Po kilku latach przygotowań i zapowiedzi, DAF zaczyna rozkręcać dostawy elektrycznych ciągników nowej generacji. Wskazuje na to dostarczenie już kolejnych egzemplarzy do firmy Cornelisssen Group.
Holenderski przewoźnik był w gronie pilotażowych klientów, którzy w ubiegłym roku otrzymali pierwsze, przedseryjne egzemplarze modeli XF Electric oraz XD Electric. Teraz do tych dwóch sztuk dołączy natomiast kolejna piątka, tym razem w ramach zamówienia zrealizowanego po prostu przez lokalnego dealera. Będą to ciągniki z serii XD 310 Electric, z których dwie sztuki zostały już w ostatnich dniach przekazane, będąc uwiecznionym na dołączonych zdjęciach.
Nowe ciągniki dysponują bateriami o pojemności 525 kWh, z czego 480 kWh to pojemność użyteczna. Producent twierdzi, że wystarczy to do przejechania 500 kilometrów na jednym ładowaniu, choć w całkowicie obciążonym zestawie spodziewałbym się raczej 400-450 kilometrów. Do tego dochodzi maksymalna moc ładowania na poziomie 325 kW, czyli możliwość odzyskania 100 kilometrów zasięgu w ciągu około 20 minut. Stała moc silnika to 420 KM, a więc mowa o słabszej wersji z oferty, do mniej wymagających zastosowań. Poza nią występuje też wariant 476-konny, oznaczany jako DAF XD 350.
Cornelisssen Group zamierza wykorzystać te pojazdy w transporcie dystrybucyjnym, wjeżdżając do powstających od początku bieżącego roku, holenderskich stref całkowicie bezemisyjnego transportu. Obok stosowanych od kilku lat, państwowych dopłat, te strefy są obecnie jednym z głównych czynników napędzających w Holandii popyt na ciężarówki elektryczne. Choć jako ciekawostkę dodam, że w Polsce – pomimo opóźniania programu dopłat – też znalazł się już klient na model XD Electric. Mowa tutaj o firmie Dobosz Trans spod Olesna, która czeka na odbiór dwóch ciągników we wspomnianej, mocniejszej konfiguracji XD 350.