Nowa Scania S650T czy klasyczna Scania T143M 420 – prezentacja dwóch zupełnie różnych Torped

Klasyczny oryginał, czy też nowy egzemplarz po efektownej przeróbce? Miłośnicy marki Scania na pewno znajdą tu temat do dyskusji. Mam oczywiście na myśli Scanie z silnikami przed kabiną, które przed laty oficjalnie wyjeżdżały z fabryk, a dzisiaj dostępne są tylko w następstwie niezależnej modyfikacji. Dla jednych, takie nowe, przerobione egzemplarze są piękną kontynuacją tradycji. Dla drugich, to niezbyt urodziwe „wynalazki”, które nijak mają się do oryginału.

Takie starcie oryginału oraz naśladowcy będziecie mogli zobaczyć poniżej, w ramach zdjęć nadesłanych przez Czytelników. Mikołaj miał okazję spotkać nową Scanię S650T, dopiero przygotowywaną do wydania. Piotr trafił natomiast na klasyczny model T143M 420, mający za sobą ponad 20 lat pracy.

Starsi mają pierwszeństwo, więc zaczniemy od klasycznej „trójki” sfotografowanej przez Czytelnika Piotra. Samochód ten należy do austriackiej firmy Günter Kolbitsch, zajmującej się głównie transportem kwiatów oraz roślin.

Przedsiębiorstwo to ma całą flotę współczesnych ciężarówek, marki DAF oraz Scania. Samochody te jeżdżą na trasach krajowych oraz międzynarodowych, wyróżniając się przy tym charakterystycznym malowaniem. Do tego zaś dochodzi jeden pojazd „do zadań specjalnych”, właśnie w postaci opisywanej Scanii T143M 420.

Choć bez wątpienia jest to już klasyk, klasyczna Scania Torpedo nadal potrafi na siebie zarobić. Firma wykorzystuje ją na dwa sposoby, wynajmując jako ciągnik pokazowo-reklamowy, a także przewożąc najzwyklejsze ładunki. Jak można przeczytać na firmowej stronie, T143M zwykle łączone jest ze skróconą naczepą, mieszczącą do 27 europalet. Dzięki temu cały zestaw może zmieścić się w normatywnych wymiarach. Co więcej, udało mi się znaleźć ogłoszenie sprzed dwóch lat, w ramach którego firma szukała dla swojego klasyka stałego kierowcy.

To już natomiast najnowsze dzieło szwedzkich i holenderskich inżynierów. Czytelnik Mikołaj spotkał ten ciężarówkę w niemieckim warsztacie Motoren-Baader, w Neustadt nieopodal Mannheim. Placówka ta jest autoryzowanym przedstawicielstwem marki Scania i właśnie przygotowywała Scanię S650T do oficjalnego przekazania swojemu klientowi. Swoją drogą pokazuje to, że choć nowe warianty Torpedo przygotowywane są przez niezależny, holenderski warsztat Vlastuin, autoryzowane serwisy Scanii stają się od tych pojazdów nie odcinać.

Niebieski ciągnik okazał się pierwszą Scanią Torpedo nowej generacji, jaka trafiła na niemiecki rynek. Motoren-Baader zorganizowało ten pojazd na specjalne zamówienie. Złożyła je firma Dinges Logistics, słynącą ze zmodyfikowanych ciężarówek i mającą w swojej flocie między innymi Iveco Strator (opisywane tutaj). Ów przewoźnik może wykorzystywać takie dłuższe ciągniki, gdyż specjalizuje się w transporcie przy użyciu naczep-cystern. To też oznacza, że opisywane S650T będzie miało okazję wykonywać codzienną, typowo transportową pracę.

Konfigurując swoją nową Scanię, Dinges Logistics zdecydowało się na wariant z największą kabiną oraz z 650-konnym wariantem silnika V8. Przed wydaniem ciężarówka otrzymała też specjalne malowanie oraz liczne tuningowe dodatki. Gdy Mikołaj miał okazję obejrzeć ją w serwisie, Scania czekała jeszcze na zamontowanie przedniego orurowania. Poniżej dołączam więc film od dealera, pokazujący samochód już w całej okazałości.

Dodam jeszcze, że sam Mikołaj był pod ogromnym wrażeniem nowego pojazdu. Jak twierdzi, na żywo S650T wygląda naprawdę pięknie.