Norwegia jest już krajem słynącym z wyjątkowo ciężkich oraz długich ciężarówek. Mimo to dostrzeżono potrzebę kolejnego zwiększenia możliwości. Od wczoraj obowiązują więc nowe przepisy, tym razem dotyczące „zwykłych” ciężarówek.
Dotychczas zwykłe ciężarówki – a więc z pojedynczą przyczepą lub naczepą – mogły mieć 19,5 metra długości oraz ważyć do 50 ton. Wyjątkiem były pojazdy do transportu drewna. Te można było wydłużyć do 24 metrów oraz obciążyć do masy całkowitej 60 ton.
Po wczorajszych zmianach, kwestia drewna nie ma już znaczenia. Niezależnie od rodzaju ładunku, norweskie ciężarówki z pojedynczą przyczepą będą mogły mieć 24 metry długości oraz 60 ton DMC. Warunkiem będzie obecność skrętnego dyszla, by zmieścić się w regulaminowych promieniach zawracania. Zestawy będą też musiały otrzymać po siedem osi, a odległość między pierwszą a ostatnią osią musi liczyć 19 metrów. Co też ważne, 24-metrowe pojazdy będą mogły jeździć wyłącznie po sieci „dróg modułowych”. Mowa więc o tych samych trasach, na których dopuszczone są zestawy modułowe, o długości do 25,25 metra.
A jak takie 24-metrowe ciężarówki będą wyglądały w praktyce? Można się tutaj spodziewać 3-osiowych podwozi łączonych z 4-osiowymi przyczepami. Konfiguracje tego typu masowo występują już w Szwecji, a przykłady widzicie na zdjęciach.