Lubuskie służby poinformowały o nocnym wypadku na trasie S3. Zginął w nim 37-letni mężczyzna, który uczestniczył w spychaniu samochodu na pobocze.
Wypadek miał miejsce minionej nocy, około godziny 3. Trasą S3, między Szczecinem a Gorzowem, jechał wówczas Rover z pięcioma osobami na pokładzie. Z nieznanych powodów auto zostało unieruchomione. Trójka pasażerów udała się w związku z tym na stację benzynową, natomiast dwóch pozostałych miało zepchnąć samochód na pobocze.
W międzyczasie trasą S3 nadjechała ciężarówka. Kierujący nią 23-latek nie dostrzegł w porę zagrożenia i przejechał zbyt blisko spychanego samochodu. Potrącił przy tym jednego z pchających mężczyzn, powodując u niego poważne, śmiertelne obrażenia.
Pełne okoliczności zdarzenia nie zostały niestety podane. Nie opublikowano też żadnych zdjęć z miejsca wypadku. Nie wiadomo więc, czy Rover był odpowiednio oświetlony, a pchający założyli kamizelki odblaskowe. Sprawę oczywiście spróbuje wyjaśnić prokuratura, a także działający pod jej nadzorem policjanci.