Nikola szykuje się do upadłości – amerykański eksperyment chyba się nie udał

Sprzedawanie w Stanach Zjednoczonych elektrycznej lub wodorowej odmiany europejskiego ciągnika to pomysł, który mógł wydawać się co najmniej kontrowersyjny. Dzisiaj można już natomiast powiedzieć, że idea ta okazała się klapą, co pokazuje bardzo trudna sytuacja w firmie Nikola.

Jak ustaliła agencja informacyjna „Bloomberg”, Nikola rozpoczęła rozmowy z doradcami prawnymi oraz finansowymi, które mają na celu wprowadzenie firmy w stan oficjalnej niewypłacalności. Początkowo ma to być niewypłacalność tymczasowa, pozwalająca firmie uniknąć spłacania długów przez określony czas. Niemniej sytuacja finansowa przedsiębiorstwa jest tak trudna, że wszystko może prowadzić do ostatecznego upadku.

Głównym problemem Nikoli jest brak środków do bieżącego prowadzenia działalności. Innymi słowy, firmy nie stać już na dalsze produkowanie ciężarówek. Jednocześnie popyt na elektryczne lub wodorowe pojazdy okazał się w Ameryce na tyle mały, że nawet utrzymanie produkcji nie mogłoby zagwarantować odpowiedniej rentowności. Jedynym ratunkiem mogą więc być naprawdę rewolucyjne zmiany, które zapewne wymagałyby nowego inwestora.

Jeśli Nikola faktycznie ogłosi upadłość, firma będzie mogła zostać zapamiętana jako jedna z najbardziej pogmatwanych historii w całej samochodów ciężarowych. Wszystko zaczęło się jako realizacja wielkiej wizji założyciela, Trevora Miltona, który następnie został skazany za składanie fałszywych obietnic i wprowadzenia w błąd swoich inwestorów. Wyszło to na jaw, gdy Nikola nagrała reklamę z jadącym pojazdem, który okazał się… ciągnikiem bez jakiegokolwiek sprawnego napędu, puszczonym z długiego wzniesienia. Następnie w Nikolę postanowiło zainwestować Iveco, dostarczając cały szereg podzespołów z europejskiego modelu S-Way, a także pomagając w zebraniu całej sieci podwykonawców. To sprawiło, że Nikola faktycznie zaczęła dostarczać ciężarówki do klientów, de facto będące amerykańskimi, zelektryfikowanymi odmianami Iveco S-Way. Z czasem Iveco postanowiło jednak porzucić ten projekt, wykupując się z całej współpracy. To natomiast sprawiło, że nowa, amerykańska marka straciła koncernowe podparcie i zaczęła zmierzać w stronę obecnego kryzysu. Przysłowiowym „gwoździem do trumny” może się natomiast okazać zmiana w amerykańskiej administracji, wszak Donald Trump dopiero co nakazał zawieszenie wszystkich dopłat do pojazdów elektrycznych. Więcej na ten temat w następującym tekście: USA: koniec dopłat do elektryków oraz koniec ograniczeń w sprzedaży diesli


Zdjęcie pochodzi z 2023 roku, jeszcze okresu partnerstwa z Iveco, będąc opisywanym w następującym artykule: Nowy ciągnik z kabiną Iveco jakieś 280 km od Nowego Jorku – Nikola się rozkręca