Nietypowy obraz z niemieckiej prowincji: amerykański pickup ciągnął za sobą zepsutego DAF-a 95XF

To była scena niczym z południa Stanów Zjednoczonych, lecz wszystko rozegrało się w Niemczech, na lokalnej drodze pod miastem Brilon. 8 lutego policja zastała tam amerykańskiego pickupa, który jak gdyby nigdy nic holował pełnowymiarową, trzyosiową ciężarówkę.

DAF 95XF poległ na trasie, w związku z awarią skrzyni biegów. Jego 64-letniemu kierowcy ruszył więc na pomoc sąsiad, 27-latek dysponującym Fordem serii F Super Duty. DAF ważył co prawda aż 13 ton, lecz dla amerykańskiego pickupa nie był to większy problem. Pojazdy spięto przy użyciu sztywnego holu i nietypowy zestaw ruszył do warsztatu.

Pech chciał, że po drodze trafiono na patrol policji. Wówczas wyszło na jaw, że w dokumentach terenowego Forda wpisano możliwość holowania zaledwie 3 ton. Dalszej podróży więc zabroniono i na miejscu musiał pojawić się holownik z prawdziwego zdarzenia.

Te 3 tony to oczywiście wartość bardzo daleka od rzeczywistej. Widoczny na zdjęciu pojazd to bowiem Ford F-250 lub F-350, z lat 2008-2010, o przydomku Super Duty. Typowy napęd tego modelu to 6,4-litrowy turbodiesel o mocy 350 KM, stosowany także w znacznie większych ciężarówkach marki International. Ewentualnie oferta przewidywała też dwa „benzyniaki” – 300-konne 5.4 V8 oraz 362-konne 6.8 V10. Do tego dochodziło wyjątkowo solidne podwozie, opcjonalny napęd na cztery koła, fabryczne DMC do 4,5 tony oraz możliwość holowania niemal 6-tonowych przyczep.

Skąd więc wzięły się te 3 tony w niemieckim dowodzie rejestracyjnym? Tak niskie wartości pojawiają się w autach, których DMC sztucznie zaniżono do 3,5 tony. Robi się to po sprowadzeniu z USA, aby umożliwić jazdę na kategorię B, bez martwienia się o ciężarowe ograniczenia. Swoją drogą zdarzają się przy tym „kwiatki’ godne dystrybucyjnych busów. Po zarejestrowaniu takiego pickupa na 3,5 tony realna ładowność potrafi bowiem wynosić 100 czy 200 kilogramów. O ile w ogóle mamy jakąkolwiek ładowność 😉