Niesprawna naczepa wysłana do odebrania z parkingu niesprawnej naczepy

Zdjęcia: Polizeiinspektion Delmenhorst/Oldenburg-Land/Wesermarsch

Na parkingu przy węźle Wildeshausen-Nord, przy niemieckiej autostradzie A1, od siedmiu miesięcy stała litewska naczepa. Wiele przejeżdżających osób zapewne zastanawiało się jaka jest historia tego pojazdu i dlaczego został on porzucony. Dzisiaj możemy poznać wyjaśnienie tej sprawy, a przy okazji… zatrzymano kolejną naczepę tego samego przewoźnika.

Zestaw z trzyosiową platformą został zatrzymany do kontroli we wrześniu 2024 roku. Funkcjonariusze stwierdzili wówczas różne nieprawidłowości w zakresie stanu technicznego, zakazując naczepie dalej jazdy. Pojazd ustawiono więc na parkingu przy autostradzie A1, założono mu blokadę na koło i czekano aż litewski przewoźnik zorganizuje dla niego transport. Problem jednak w tym, że przez siedem miesięcy firma niczego takiego nie zrobiła, wielokrotnie ignorując przypomnienia przesyłane przez policję.

Dopiero 10 kwietnia bieżącego roku na komisariacie w Ahlhorn pojawił się przedstawiciel przewoźnika, chcący odebrać naczepę. Funkcjonariusze udali się z nim na miejsce postoju i zastali tam trwającą już akcję załadunkową, w ramach której żuraw umieścił niesprawną naczepę na innym pojeździe tego samego typu. Wydawałoby się więc, że zaraz będzie po sprawie, ale policjanci postanowili jeszcze przeprowadzić szybką kontrolę, sprawdzając w takim stanie jest przysłany przez przewoźnika zestaw. To natomiast doprowadziło do sytuacji, w której litewska firma zaczęła mieć uziemioną nie jedną, lecz aż dwie naczepy.

Platforma wysłana w ramach „akcji ratunkowej” wzbudziła podejrzenia pęknięciem na jednej z tarcz hamulcowych (zdjęcie poniżej). To stało się podstawą do zabrania pojazdu do oficjalnej stacji diagnostycznej, gdzie diagnosta znalazł dziesięć nieprawidłowości w zakresie stanu technicznego. Podobnie więc jak w poprzednim przypadku, wydano zakaz dalszej jazdy, do czasu usunięcia wszystkich usterek. Wszczęto też postępowanie administracyjne wobec firmy i pobrano kaucję na poczet przyszłych kar, określoną na 585 euro.