Nieopłacone faktury niszczą firmy – nie płaci nawet organizator dużych miejskich imprez sportowych

man_tga_rampa

Nieopłacane faktury to dzisiaj jeden z głównych problemów polskiej branży transportowej. Firmy, które termin płatności traktują niczym ledwie sugestię, nikogo już niestety nie dziwią i niejeden przewoźnik popadł przez to w poważne kłopoty finansowe. Co gorsza, zachowań tego typu można się już spodziewać z naprawdę każdej strony – nie płacą nie tylko niewielkie firmy spedycyjne, ale także zakłady produkcyjne, czy też przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w niszowych branżach. I mam tutaj wspaniały przykład – jeden z zaprzyjaźnionych kierowców-przewoźników już od kilku miesięcy czeka na pieniądze od dwóch dużych, powiązanych ze sobą firm. Organizują one zawodowy sportowe i bezpośrednio współpracującą przy tym z urzędami dużych polskich miast.

Podejmując się  współpracy z takim podmiotem można by się spodziewać, że będzie to praca nietypowa, ale dobre płatna i w miarę pewna. I faktycznie, nietypowa się ona okazała, jako że zlecenia polegały tutaj na rozwożeniu między innymi tymczasowych ogrodzeń i napojów dla zawodników, czy też przeciągania reklamowej naczepy z jednych zawodów na drugie. Wszystko w ramach przedsięwzięć wspieranych przez lokalne władze i mających prestiżowych sponsorów, chociażby z branży energetycznej, a nawet motoryzacyjnej. Praca była też dosyć pewna, jako że w samym tylko Poznaniu latem regularnie organizuje się na przykład imprezy biegowe. Problem jednak w tym, że po pięciu zleceniach dotyczących zawodów sportowych w okolicach Poznania i Wrocławia została pamiątka w postaci pięciu nieopłaconych faktur, łącznie dających nieco ponad 5 tys. złotych. Wszystko jest już około 3 miesiące po terminie płatności.

Oczywiście nie jest to kwota imponująca, ale dla malutkiej firmy, składającej się z jednej ciężarówki oraz jej kierowcy-właściciela nawet coś takiego okazuje się problemem. Zwłaszcza, że to przecież tylko jedna z codziennych historii pod tytułem „przepraszamy, nie mamy pieniędzy”.