Niemiecki minister transportu poinformował, że gotowy jest już projekt ustawy o opłatach drogowych dla lekkich pojazdów z zagranicy. Przewiduje on opłaty funkcjonujące od 1 stycznia 2016 roku, które będą dotyczyły wyłącznie samochodów na obcych rejestracjach, lżejszych niż te, które płacą za myto. Będą to więc samochody osobowe, auta dostawcze i lekkie ciężarówki.
Choć pierwotnie zapowiadano coś innego, opłaty obejmą wyłącznie autostrady. Po „landówkach” będzie można więc do woli jeździć za darmo, co ma być ukłonem w stronę landów przygranicznych, w dużej mierze utrzymujących się z lokalnej turystyki oraz niewielkiego handlu. Nawet po autostradach za darmo pojadą natomiast Niemcy, gdyż otrzymają oni zwrot opłat drogowych w formie corocznego zmniejszenia podatku drogowego.
Z drugiej jednak strony to i obcokrajowcy pojadą praktycznie za darmo. Niemieckie winiety będą bowiem bajecznie tanie, jak na jakość i ilość dróg, które się tutaj zaoferuje. Rok jazdy po niemieckich autostradach będzie kosztował maksymalnie 130 euro, zaś za 10 dni zapłacimy 10 euro. W przypadku pojazdów bardzo ekologicznych kwoty te mają być zresztą jeszcze niższe.
Środki zebrane przy pomocy winiet trafią na remonty niemieckich dróg.