Próba narzucenia polskim przewoźnikom niemieckiej pensji minimalnej wzbudza oczywiście obawy, że w ten sposób staną oni na z góry straconej pozycji w walce o niemiecki rynek transportowy. Jak natomiast pokazują ostatnie statystyki, opublikowane przez niemiecki urząd Destatis, naprawdę jest o co walczyć.
W 2014 roku rynek szeroko rozumianego transportu powiększył się w Niemieczech o aż 2,9 proc. Łącznie do przetransportowania było 4,5 miliarda ton wszelkiego rodzaju ładunków, o aż 0,4 proc. więcej niż w roku 2008, dotychczas uznawanym na rekordowy. Co więcej, w branży samego transportu drogowego, czyli tego wykonywanego głównie samochodami ciężarowymi, wzrost był jeszcze bardziej wyraźny. Wynosił on 3,7 proc., przy łącznie 3,5 miliarda ton ładunków przewiezionych przez cały rok. Powyższe dane to więc kolejny przykład, że nadszedł najwyższy czas na pożegnanie się z kryzysem ekonomicznym przez dobre kilka lat budującym w branży transportowej niepewne nastroje.