Niemiecka poczta przez lata nie korzystała z tachografów – sąd nakazał to zmienić

Unijny Trybunał Sprawiedliwości wydawał interesujący wyrok w sprawie niemieckiej poczty. Dotyczy on przestrzegania norm czasu pracy przez kierowców ponad 12 tys. samochodów.

Przez lata kierowcy z Deutsche Post byli masowo zwolnieni z rejestrowania czasu pracy. Ich tachografy mogły być nieaktywne, gdyż zezwalały na to przepisy o wykonaniu „uniwersalnych usług” dla kraju. Łącznie miało to dotyczyć aż 12,5 tys. pojazdów o DMC między 2,8 a 7,5 tony, jeżdżących dla Deutsche Post na lokalnych trasach.

Jak zapewne się domyślacie, konkurenci nie byli z tego zadowoleni. Tym bardziej, że Deutsche Post połączyło się z firmą DHL, szeroko wchodząc na rynek usług komercyjnych. Wspomniane 12,5 tys. aut co prawda dalej wykonuje „uniwersalne usługi”, ale ładunki mają teraz charakter mieszany, łącząc pocztę z przesyłkami innego typu.

Dlatego też niemieckie stowarzyszenie BIEK, zrzeszające firmy z branży kurierskiej, postanowiło wystąpić na drogę sądową. Deutsche Post został oskarżony przed sądem w Kolonii, a zarzutami było nierejestrowanie czasu pracy przez pocztowych kierowców, a także nieprzestrzeganie przez nich norm.

Poprzez sąd w Kolonii, sprawa trafiła w końcu przed Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Ten zaś wydał pod koniec ubiegłego tego swój wyrok. Zgodnie z nim, Deutsche Post nie może dalej korzystać z tachografowego zwolnienia. Łączenie poczty z przesyłkami innego typu przeczy bowiem definicji „uniwersalnych usług”.

Źródło zdjęcia: Dachowe panele słoneczne w kolejnych ciężarówkach DHL – tym razem to 15 niemieckich “solówek”