
Powyżej: zdjęcie z omawianej akcji
Dekadę temu, gdy Niemcy wprowadzili płacę minimalną dla zagranicznych kierowców ciężarówek, o przepisach zwanych MiLoG mówiło się w całej Europie. Dzisiaj jest to natomiast element ogólnounijnego pakietu mobilności, a jego kontrole mogą odbywać się bez większych kontrowersji i bez większego rozgłosu.
Jedna z takich kontroli miała miejsce w miniony czwartek, 23 maja, na parkingach Hohenlohe Nord oraz Hohenlohe Süd, przy niemieckiej autostradzie A6 (okolice Heilbronn). Służba celna oddelegowała tam wydział do walki z nielegalnym zatrudnieniem, w godzinach od 11.30 do 18.00, sprawdzając 32 zagraniczne ciężarówki.
Kierowcy pięciu zestawów nie okazali przy kontroli oficjalnego potwierdzenia delegacji. Coś takiego wymagane jest w transporcie kabotażowym lub na trasach przerzutowych, by umożliwić służbom wstępne sprawdzenie warunków zatrudnienia, w tym właśnie dotrzymania zasad płacy minimalnej. Dlatego też w tych pięciu przypadkach pojawiło się podejrzenie poważnego złamania przepisów.
Pracodawcy pięciu wymienionych kierowców staną się teraz obiektem bardzo dokładnej kontroli. Jeśli faktycznie nie dotrzymali oni obowiązku delegacji, a przy tym wypłacali na przerzutach lub w kabotażu zbyt niskie wynagrodzenia, za każdy z przypadków może grozić im kara w wysokości do 30 tys. euro (blisko 130 tys. złotych).