Niemcy zamkną granice i wystąpią z Schengen z uwagi na imigrantów? Ich minister zaczyna już tym grozić

Angelika Kocoń podesłała mi właśnie na fejsbuczku link do jakże „pięknego” filmu. Kto nie jeździ na co dzień do Wielkiej Brytanii, tego zapraszam do oglądania. Uwaga, jakość poprawia się od 16. sekundy.

Ten film jest jednak tylko wstępem do informacji, która płynie do nas z Niemiec. Tamtejszy minister odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne, Thomas de Maiziére, miał własnie zapowiedzieć, że jeśli Europa nie zacznie sobie radzić z kwestią nielegalnych imigrantów, Niemcy po prostu będą musieli zamknąć swoje granice, wracając do realiów sprzed wprowadzenia strefy Schengen. Jego zdaniem tylko to będzie mogło uchronić Niemcy przed nieustannie lekceważonym problemem całkowitej nieszczelności południowych granic Unii Europejskiej. Oczywiście zamknięcie niemieckich granic wydaje się być dzisiaj perspektywą naprawdę odległą, lecz patrząc na obecną sytuację, tak naprawdę wszystko może się zdarzyć. Spójrzmy zresztą na samą naszą wschodnią granicę, gdzie regularnie znajduje się różnego rodzaju imigrantów. Przykładem może być poniższy komunikat Straży Granicznej, opublikowany akurat dzisiaj – tym razem Wietnamczycy i Afgańczyk weszli co prawda do Polski pieszo, lecz można się spodziewać, że nasz kraj zamierzali oni opuścić już na pokładach ciężarówek:

Imigranci wraz z przewodnikiem zostali zatrzymani w trudnym i wymagającym rejonie Bieszczad, na wysokości około tysiąca metrów n.p.m., w rejonie miejscowości Brzegi Górne. Prowadzone tam przez Straż Graniczną działania związane z przeszukaniem terenu i zatrzymaniem trwały kilka godzin, bowiem tuż po przekroczeniu granicy, grupa podzieliła się i ukryła w lesie.

Zatrzymani to pięciu obywateli Wietnamu i Afgańczyk w wieku od 15 do 61 lat. Przewodnikiem grupy był 37-letni Ukrainiec, mieszkaniec Lwowa. Po zatrzymaniu mężczyźni zostali przebadani przez lekarza. Stan ich zdrowia został oceniony jako dobry.

Imigranci nie posiadali przy sobie dokumentów, ani pieniędzy. W placówce Straży Granicznej w  Ustrzykach Górnych i Krościenku otrzymali napoje i ciepły posiłek. Celem ich podróży miała być Polska gdzie, jak mówią, każdy z nich ma kogoś z rodziny i mógłby podjąć pracę zarobkową. 14 czerwca, zgodnie z procedurą readmisyjną, imigrantów przekazano z powrotem na Ukrainę, natomiast ukraiński przewodnik grupy pozostaje do dyspozycji Prokuratury Rejonowej w Lesku.

W trakcie prowadzonych działań w Bieszczadach wykorzystano siły i środki pięciu placówek Straży Granicznej z: Wetliny, Ustrzyk Górnych, Stuposian, Czarnej Górnej, Krościenka i Wydziału Zabezpieczenia Działań z Przemyśla. W poszukiwaniu imigrantów, oprócz psa służbowego IRONA, swoje umiejętności węchowe zaprezentował prywatny pies jednego z funkcjonariuszy, który wabi się KORBA i na co dzień jest szkolony w Stowarzyszeniu Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STOART.

Dwa dni wcześniej (10 czerwca), niedaleko przygranicznej miejscowości Budzyń, zatrzymano troje nielegalnych imigrantów z Wietnamu (dwóch mężczyzn i kobietę). Również, granicę państwa pokonali idąc pieszo. Celem podróży tej grupy Wietnamczyków miały być Niemcy. Zostali przekazani służbom granicznym Ukrainy.

Od początku bieżącego roku na tzw. zielonej granicy polsko-ukraińskiej na Podkarpaciu zatrzymano ponad 30 nielegalnych imigrantów. Dominują obywatele Wietnamu (9) Afganistanu (7), Ukrainy (4), Gruzji (3).