Od końca maja media rozpisują się o hamburskim zakazie ruchu dla ledwie kilkuletnich samochodów z silnikami diesla. Podobne zakazy mają też wkrótce wprowadzić inne niemieckie miasta. Trzeba jednak wyjaśnić, że mowa tutaj o zakazach, które nie do końca dotyczą branży transportowej. Trudno się też spodziewać, że Polskę nagle zaleje cała masa kilkuletnich aut dostawczych, wyprzedawanych przez Niemców za pół ceny.
W ramach nowej strefy ekologicznej, przez centrum Hamburga będzie można przejeżdżać wyłącznie dieslami zgodnymi z normami emisji spalin Euro 6. Ma to dotyczyć zarówno samochodów osobowych, jak i ciężarowych. Co jednak ważne, w parze z zakazem idzie wyjątkowo długa lista wyjątków, obejmujących zwłaszcza branżę transportową. Ograniczenia nie będą dotyczyły pojazdów komunalnych, samochodów wykonujących dostawy, taksówek, czy autobusów.
Co więcej, zakaz nie będzie nawet dotyczył klientów dojeżdżających do sklepów, a także osób zamieszkałych w strefie objętej zakazem. W praktyce więc, zakaz obejmie głównie te osoby, które jedynie przejeżdżają przez strefę ekologiczną.
Źródło informacji: NDR