Niemcy przygotowują kary za 45-godzinne „pauzy” w kabinach – firmy mają mieć tutaj trzy możliwości

parking_ciezarowka_pobocze

Gdyby Niemcy wprowadzili dotkliwe kary za odbywanie 45-godzinnej przerwy w kabinie, dla wielu firm transportowych mogłoby to oznaczać spore problemy. Jak natomiast podają niemieckie media, właśnie nad taką nowością pracuje się teraz w Berlinie.

Mowa tutaj o projekcie zmian w ustawie Fahrpersonalgesetzes, regulującej między innymi socjalne aspekty pracy w transporcie. Jeśli zmiany te wejdą w życie, firma transportowa będzie zmuszona do takiej organizacji pracy kierowców, aby mogli oni odbywać 45-godzinne (i dłuższe) przerwy albo w domu, albo w siedzibie firmy, albo we wcześniej wyznaczonej, stałej lokalizacji, przewidującej pełne zaplecze sanitarne. W ten sposób chce się więc zapobiec wysyłaniu kierowców na kilkutygodniowe „przerzuty”, a także ograniczyć kabotaż.

Powyższa propozycja będzie omawiana przez niemiecki parlament 15 grudnia, czyli już za dwa tygodnie. Kolejne rozmowy na ten temat zaplanowano na 26 stycznia 2017 roku, natomiast krótko później przepisy mogłyby już wejść w życie.