Niemcy kontrolują płacę minimalną – firmy z Czech i Węgier dostarczą do kontroli dziesiątki dokumentów!

„Duitse douane start handhaving minimumloon”, czyli po niderlandzku „niemiecka służba celna zaczyna egzekwować płacę minimalną” – takie słowa holenderska organizacja przewoźników TLN opublikowała wczoraj na swoim Twitterze. I chyba nie skłamię jeśli stwierdzę, że to jak na razie najważniejsza informacja dla całej branży transportowej w całym 2015 roku.

Co konkretnie się stało? Jak podaje TLN, dwie wschodnioeuropejskie firmy transportowe – czeska oraz węgierska, zostały poproszone o przekazanie do kontroli następujących dokumentów, przetłumaczonych oczywiście na język niemiecki: licencji transportowych, dowodów rejestracyjnych ciężarówek, formularzy potwierdzających zarejestrowanie firmy, umów zawartych z pracownikami, harmonogramów pracy kierowców jeżdżących na terenie Niemiec, wraz z dokładnymi godzinami zakończenia lub też rozpoczęcia pracy w tym kraju, list tras wykonywanych przez kierowców na terenie Niemiec, włącznie z określeniem ich czasu, a także odcinków od wynagrodzeń potwierdzających wypłacenie odpowiednio wysokich wypłat oraz potwierdzeń wypłacenia wszystkich dodatków z ostatniego miesiąca. Przy okazji, ten ostatni przykład potwierdza, że Niemcy najwyraźniej zamierzają wliczać diety w wynagrodzenie, co jest dobrą wiadomością dla naszych firm i uzupełnia komunikat wydany przez Ambasadę RP w Berlinie – TUTAJ.

Co po za tym? Po pierwsze, polskie mogą pozwolić zacząć przygotowywać się do kontroli, opracowując chociażby wymienione powyżej listy tras wykonanych w kabotażu lub też z/do Niemiec. Poza tym wszystkie podmioty, które nadal nie zgłosiły swoich kierowców do niemieckiego urzędu celnego, powinno zrobić to jak najszybciej. Instrukcja czeka TUTAJ.