Niemcy chcą ograniczyć ruch ciężarówek przez Brennero – bawarskie firmy popierają plany Tyrolu

volvo_fh_500_euro6_zuzycie_paliwa_5

Chcąc przejechać przez przełęcz Brennero, można było się ostatnio spotkać z nawet 30-kilometrowymi korkami. Organizacje bawarskich przewoźników doszły się więc do wniosku, że najwyższy pora, aby ten problem rozwiązać. I dlatego też Bawarczycy chcą wesprzeć plany opracowywane przez Tyrolczyków.

Stowarzyszenia Landesverband Bayerischer Spediteure oraz Landesverband Bayrischer Transport- und Logistikunternehmen apelują do władz Niemiec o podjęcie z współpracy z Austrią. Jej celem ma być znaczące ograniczenie ruchu samochodów ciężarowych między Bawarią o Włochami, właśnie przez Brennero.  Niemcy twierdzą też, że wcale nie trzeba zakazywać przewozu konkretnych rodzajów ładunków. Zamiast tego można uczynić przejazd przez Brennero wyjątkowo drogim, wprowadzając nowe opłaty drogowe. Ponadto Niemcy chcą też „sektorowych zakazów ruchu”, cokolwiek miałoby to oznaczać. Co natomiast najważniejsze, Bawarczycy są przekonani, że wspólna inicjatywa dwóch krajów zdoła zdobyć aprobatę Unii Europejskiej.

Przypomnę, że już dwa lata temu władze austriackiego Tyrolu straszyły zakazem przejazdu przez Brennero. Zakaz ten miał dotyczyć wybranych rodzajów ładunków, jak drewno, grunt, samochody osobowe, stal, czy też odpady. Jeśli zaś chodzi o normy emisji spalin, to od 2018 roku zakaz miał obejmować nawet samochody zgodne z Euro 6, czyli najnowszej generacji. Co było dalej? Władze Unii Europejskiej uznały, że przygotowywany przez Tyrol zakaz jest nielegalny. Byłby on bowiem ograniczeniem unijnej wolności przepływu towarów i usług.