Niedobór miejsc parkingowych dla ciężarówek już dzisiaj bije rekordy, a tempo budowy nowych miejsc jest dziesięciokrotnie wolniejsze niż wzrost zapotrzebowania (konkretne statystyki podawałem w tym artykule). Mimo to niemieckie władze skupiają się na „pudrowaniu” problemu, właśnie zapowiadając kosztowny system elektroniczny.
Firma Toll Collect, znana już jako operator niemieckich opłat drogowych, otrzymała od niemieckiego rządu nowe zlecenie. Podpisana właśnie umowa przewiduje stworzenie systemu monitorowania miejsc parkingowych, odnotowującego każdą wolną lub zajętą „rajkę”. Informacje na ten temat mają trafiać do ogólnokrajowej bazy, będąc tam udostępnianym w czasie rzeczywistym.
Użytkownicy ciężarówek mają mieć możliwość sprawdzenia tych informacji w dedykowanym, państwowym portalu internetowym. Ewentualnie będą mogli podpiąć ten system do własnej, firmowej telematyki. W tym drugim scenariuszu dane o dostępności miejsc parkingowych wyświetlą się po prostu na tabletach, umieszczonych wewnątrz samochodów ciężarowych. Funkcje tego typu mają być dostępne na przełomie 2025 oraz 2026 roku, w pierwszej fazie obejmując około 1000 parkingów.
Tyle teorii. W praktyce pojawia się jednak poważny problem, gdyż znaczna część ciężarówek odbywa pauzy na miejscach prowizorycznych, znajdujących się obok oficjalnych rajek i tym samym nieprzeznaczonych do objęcia monitoringiem. Wyraźnie pokazał to raport ADAC z 2022 roku: Ile ciężarówek musi parkować poza rajkami – ADAC policzyło pojazdy na 96 parkingach. Poza tym nowy system elektroniczny niewiele pomoże, gdy w godzinach wieczornych nie będzie żadnego miejsca po prostu nigdzie…