Sprawa z ogólnokrajowym zakazem wyprzedzania dla samochodów ciężarowych zaskakująco szybko nabiera tempa. Ledwie wczoraj mogliśmy bowiem zobaczyć dokładne założenia tego projektu, opisywane w tym artykule, a już dzisiaj pojawiła się informacja o jego pierwszym parlamentarnym zatwierdzeniu. I co więcej, było to zatwierdzenie niemal jednogłośne, gdyż tylko garstka posłów sprzeciwiła się tym nowym przepisom.
Przypomnę, że Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt przepisów, który zakazuje pojazdom o DMC powyżej 3,5 tony wyprzedzania na wszystkich drogach ekspresowych i autostradach mających nie więcej niż dwa pasy ruchu. Jedynym wyjątkiem będzie prawo do wyprzedzenia pojazdu, który porusza się znacznie poniżej prędkości obowiązującej ciężarówki na drogach szybkiego ruchu. Można będzie więc wyprzedzić tylko te samochody, które będą jechały wyraźnie wolniej niż 80 km/h. Przy tym określenie „wyraźnie wolniej” nie zostało sprecyzowane, a więc wiele będzie zależało od opinii policji.
Powyższy temat trafił pod głosowanie w piątkowe popołudnie, już po godzinie 17, włącznie z innym projektem, przewidującym zniesienie opłat za państwowe autostrady dla pojazdów o DMC do 3,5 tony. Jeśli natomiast chodzi o wyniki, to aż 429 z 451 obecnych akurat posłów opowiedziało się za zakazaniem wyprzedzania ciężarówkom oraz za zniesieniem opłat autostradowych dla lekkich aut. Tylko 13 posłów było przeciw, a 9 posłów wstrzymało się od głosu. W praktyce oznacza to, że zakaz wyprzedzania dla ciężarówek zdobył aprobatę nie tylko partii rządzącej, ale także niemal wszystkich posłów opozycyjnych. Teraz projekt będzie więc czekał na głosowanie w senacie (prawdopodobnie 22 czerwca, ale niewykluczone, że szybciej), a jeśli tam otrzyma zgodę, to kolejnym i ostatnim wymaganiem będzie podpis prezydenta.
Dodam, że rząd chciałby wprowadzić obie powyższe nowości już 1 lipca. Zamysł najwyraźniej jest taki, by już w momencie letnich wyjazdów na wakacje lewe pasy autostrad i dróg ekspresowych były wolne od samochodów ciężarowych. Za to kierowców ciężarówek może od tego dnia czekać wielogodzinna jazda bez żadnej szansy do wyprzedzania, na przykład za cysterną paliwową, kierowcą osobówki bojącym się przyspieszyć, czy jakimś zestawem litewskiego giganta, zblokowanym na 82 km/h. A do tego będzie można dołożyć sobie świadomość, że ten męczący przejazd bez prawa do wyprzedzania będzie głównym sponsorem państwowej autostrady, z uwagi na brak opłat dla osobówek.
Jak więc widać, w innych krajach prowadzi się na ten temat rzeczowe analizy bezpieczeństwa (jak holenderska opisywana tutaj), a także wyznacza jasne i konkretne wytyczne dla odcinków wymagających zakazu wyprzedzania dla ciężarówek (jak niemieckie opisywane tutaj), a u nas taka zmiana ma wydarzyć się w nieco ponad miesiąc, bo ktoś akurat stwierdził, że wyprzedzanie ciężarówek jest niebezpieczne, a jego zakazanie przypodoba się społeczeństwu.