Niemal pół miliona złotych kary za „gabaryt” jadący bez zezwolenia – bardzo kosztowna historia z Ameryki

117_tysiecy_dolarow_kary_gabaryt_1

117 tys. dolarów, a więc ponad 420 tys. złotych – tyle pewna amerykańska firma zapłaci za zorganizowanie transportu ponadnormatywnego bez wymaganego zezwolenia. Przy tej kwocie nawet zachodnioeuropejskie kary z tego samego tytułu wydają się być promocją.

Wszystko zaczęło się pod koniec czerwca, gdy czteroosiowy Oshkosh, ciągnący przyczepę modułową z około 254-tonowym ładunkiem, został zatrzymany na autostradzie I-95 w stanie Rhode Island. Przy kontroli okazało się, że ciężarówka wyjechała w trasę pomimo braku zezwolenia. Co prawda firma złożyła podanie o stosowny dokument, lecz nie poczekała z przejazdem do momentu jego przyznania. Co więcej, okazało się, że zezwolenie nie było jeszcze gotowe, jako że lokalne władze obawiały się o wytrzymałość stojących na drodze mostów. I w ten oto sposób cały zestaw na wiele dni utknął na poboczu, kierowca otrzymał 175 dolarów mandatu, a firma musiała zapłacić karę w wysokości aż 57 tys. dolarów.

Jak twierdzi policja, była to najwyższa drogowa kara jaką wystawiono w całej historii stanu Rhode Island. Na tym jednak wydatki się nie skończyły. W międzyczasie zorganizowano bowiem tymczasowy parking, dzięki któremu ciężarówka mogła zjechać z pobocza. Urzędnicy szukali także alternatywnej trasy do miejsca rozładunku, w prostej linii oddalonego o niecałe 40 mil. Kiedy zaś wszystko było gotowe, około dwa tygodnie po zatrzymaniu, lokalne władze postawiły jeszcze jedno „małe” wymaganie – przed kontynuowaniem transportu przewoźnik musiał przekazać stanowi Rhode Island dodatkowe 60 tys. dolarów zwrotu kosztów. I w ten to sposób ten jeden wyjazd kosztował go ponadprogramowe 117 tys. dolarów…

Omawiany zestaw przy ruszaniu w trasę, już z zezwoleniem: