Niedzielne, parkingowe kontrole trzeźwości z 10 marca – 20 na 223 kierowców przekroczyło 0,5 promila

By nowej tradycji stało się zadość, czas na podsumowanie niedzielnych, parkingowych kontroli trzeźwości. Tym razem będą one pochodziły z parkingów przy niemieckiej autostradzie A7, ulokowanych między Göttingen a Hildesheim.

Kto kojarzy mapę niemieckich landów, ten już mógł poczuć się zaciekawiony. Dotychczas kontrole tego skupiały się bowiem na Hesji oraz Badenii-Wirtembergii. Omawiany odcinek A7 leży zaś dalej na północ, już na terenie Dolnej Saksonii. Jak więc widać, Niemcy rozszerzają swoje niedzielne działania, zwiększając przy tym efekt zaskoczenia.

Dosyć jednak wstępu, przejdźmy do konkretów. Tutaj okazuje się, że dolnosaksońska policja sprawdziła w niedzielny wieczór 223 kierowców ciężarówek. Spośród nich 35 wykazało zawartość alkoholu we krwi, a 20 przekroczyło dopuszczalne pół promila.

Rekordzistą był 39-letni mężczyzna z wynikiem 3,02 promila. Nie tylko miał on najwyższy wynik ze wszystkich, ale też otwarcie stwierdził, że zamierza wkrótce ruszyć w trasę. Co więc typowe dla wszystkich tego typu akcji, mężczyźnie zakazano wyjazdu, blokując go na parkingu do momentu pełnego wytrzeźwienia.

Tak samo postąpiono też w kolejnych 19 przypadkach. Jak natomiast wyglądał środek zapobiegawczy – zabierano dokumenty, odbierano kluczyki, czy może zakładano blokady na koła? Tym razem policja tego nie podała.

Wyjaśnienie dla niezorientowanych:

Niemiecka policja postanowiła walczyć z kierowcami, którzy przesadzają z weekendowym spożywaniem alkoholu. W związku z tym zaczęto organizować niedzielne kontrole trzeźwości, prowadzone wieczorem, tuż przed końcem zakazu tonażowego dla samochodów ciężarowych.

Policja nie wystawia mandatów, jako że nie ma ku temu prawnej podstawy. Stosowany jest jedynie środek zapobiegawczy, mający upewnić policjantów, że dany kierowca nie ruszy zbyt szybko w trasę. Kto więc ma w niedzielę wieczorem ponad 0,5 promila, musi liczyć się z zatrzymaniem dokumentów, założeniem blokady na koło, czy nawet tymczasowym odebraniem kluczyków.

Jeśli ktoś „osiągnie” na alkomacie naprawdę wysoki wynik, musi się liczyć z postojem co najmniej do poniedziałku rano. Wówczas policja wraca na plac, dokonuje kolejnej kontroli trzeźwości i w oparciu o nią może zwrócić kluczyki i dokumenty, czy też zdjąć blokadę.

Co ważne, zasłonięte firanki i śpiący kierowca to dla policjantów żadna świętość. Jak wyjaśniałem w tym artykule, policja może nas obudzić nawet po godzinie 22, tylko w celu przeprowadzenia kontroli. Ponadto, choć wszystko odnosi się do końca zakazów tonażowych, kierowcy “busów” też mogą spodziewać się kontroli.