Nie będzie nowej akcyzy na samochody używane, ale będzie więcej kontroli

Rząd wycofał się z wprowadzenia nowej akcyzy na samochody. Nie będzie więc wyższych stawek dla starszych pojazdów, ale za to zapowiedziano coś innego.

O planach wprowadzenia nowej akcyzy głośno było trzy lata temu. Zamiast zależeć od pojemności silnika oraz wartości zakupu, miała ona zależeć od pojemności oraz wieku. Przy tym za starsze pojazdy mieliśmy płacić najwięcej, by ograniczyć import mniej ekologicznych pojazdów. Istniało też prawdopodobieństwo, że nowy przepis obejmie pojazdy z homologacją ciężarową, czyli popularne auta dostawcze.

Po tych trzech latach przerwy, pomysł wrócił w ubiegłym miesiącu. Minister Rozwoju zapowiedziała wówczas wprowadzenie nowej akcyzy, właśnie w systemie omówionym powyżej. Wyraźnie też powiedziano, że nowe podatki mają uczynić import starszych pojazdów kompletnie nieopłacalnym.

W międzyczasie doszło jednak do zmiany na stanowiskach ministrów, w tym także w Ministerstwie Rozwoju. I to najwyraźniej sprawiło, że plan na nową akcyzę znowu został wycofany. Ministerstwo Finansów opublikowało bowiem komunikat, który wyraźnie zmienia plan na samochodowe podatki. Jego brzmienie jest następujące: w Ministerstwie Finansów nie pracujemy nad podwyżką stawek podatku akcyzowego od samochodów, ale mamy projekt, który ma eliminować oszustwa w tej  branży, a także projekty informatyczne ułatwiające obsługę akcyzy.

Mówiąc więc krótko, nowej akcyzy nie będzie i za import samochodów będziemy płacili po staremu. Za to zwiększyć ma się kontrola nad samą wysokością podatków, eliminując potencjalne zaniżanie wartości pojazdu.