Wystrzały opon w samochodach ciężarowych bardzo często okazują się następstwem zbyt niskiego ciśnienia. Opona o małej ilości powietrza traci bowiem swój optymalny kształt i w efekcie nadmiernie się rozgrzewa. Oczywiście producenci opon od lat pracują nad systemami, które mają skłonić kierowców i przewoźników do pilnowania kwestii ciśnienia. Zainteresowanie tym jest jednak na tyle małe, że holenderski rząd postanowił zastosować bardziej radykalne środki.
W nocy z 11 na 12 maja, na autostradzie A16 między Rotterdamem a 's Gravendeel, w prawym pasie jezdni zostanie zamontowany nowy system pomiaru. Będzie on w stanie określić ciśnienie w oponach, porównując je z normami przewidzianymi dla danego typu pojazdów. Wszystko ma zostać skalibrowane z myślą o samochodach ciężarowych, o DMC powyżej 3,5 tony.
Od bieżącego miesiąca system będzie działał w fazie testowej. Pomiary będą robione na próbę, by sprawdzić dokładność systemu i wyeliminować ewentualne błędy. Następnie, jesienią, układ zacznie spełniać swoją główną rolę. To oznacza, że informacje o zbyt niskim poziomie ciśnienia będą przekazywane do użytkowników pojazdów. Pomoże w tym oczywiście kamera, który odczyta numer rejestracyjny pojazdu.
Jak konkretnie będzie się informowało użytkowników? Czy Holendrzy będą wysyłali wiadomości e-mail, czy może skorzystają z tablicy świetlnej przy drodze? Tego jeszcze nie ustalono. Twórcy systemu nadal prowadzą rozmowy z przedstawicielami branży, chcąc wybrać najlepszy i najbardziej skuteczny sposób.
