Nawet 53 proc. mniej niebezpiecznych sytuacji dzięki kamerom obserwującym kierowców ciężarówek

kamera_kierowcy_holandia_eye_tracker

Aby poznań działanie kamery, zapraszam poniżej:

Jak dokładnie działają kamery od firmy TVM, obserwujące kierowców w ich codziennej pracy

Choć walki było w tym temacie co nie miara, holenderska ubezpieczalnia TVM nie zrezygnowała z montowania kamer obserwujących ciężarówki. Łącznie przekonano do tego aż 28 firm transportowych, które zamontowały specjalne urządzenia do 378 ciężarówek. Co ważne, były to urządzenia obserwujące przede wszystkim wzrok kierowcy i zapisujące wyłącznie zdarzenia niebezpieczne. Ma to na celu przeciwdziałanie sytuacjom, w którym kierowca skupia wzrok na przykład telefonie, a nie na drodze. Jak natomiast działa to w praktyce? Na ten temat opublikowano właśnie pierwsze statystyki.

Jak poinformował magazyn „Truckstar”, zachowanie kierowców obserwowanych przez kamery ulega znaczącej zmianie.. Dla przykładu, przewoźnik dysponujący kamerami w aż 50 pojazdach, w ciągu pięciu miesięcy zmniejszył ilość „prawie wypadków” oraz „niebezpiecznych zdarzeń” o aż 53 proc. Przy starcie programu kamery uwieczniały nawet 8 tys. tego typu sytuacji tygodniowo, natomiast w chwili obecnej jest ich średnio 3,8 tys. Mówiąc natomiast bardziej ogólnie, TVM twierdzi, że obserwowani kierowcy spokojniej zachowują się na rondach, częściej zwalniają przed sygnalizacją świetlną, czy też bardziej spokojnie hamują.

Oczywiście wielu kierowców jest tego typu systemowi przeciwnych, a holenderskie związki zawodowe robiły wszystko, aby test TVM zatrzymać. Sama ubezpieczalnia twierdzi jednak, że kierowcy powinni być z kamer paradoksalnie bardzo zadowoleni. Dlaczego? Tłumaczenie jest proste – skoro kierowcy uczestniczą w mniejszej ilość niebezpiecznych zdarzeń, to ich praca staje się po prostu znacznie bardziej bezpieczna.