Przestępcy specjalizowali się w przerzucie narkotyków między Niderlandami a Francją, Wielką Brytanią, Hiszpanią oraz Norwegią. W swojej kryjówce upychali nielegalny towar do kół zapasowych z ciężarówek. Następnie dowozili te koła na autostradowe parkingi i przekazywali kierowcom pracującym na międzynarodowych trasach.
Aresztowania w powyższej sprawie miały miejsce w ubiegłym tygodniu. Niderlandzka policja zatrzymała łącznie dziesięciu przestępców, a każdy z nich okazał się obywatelem Polski, w wieku między 24 a 45 lat. Funkcjonariusze dokonali też sześciu przeszukań, w różnych lokacjach na terenie Niderlandów. Znaleziono tam między innymi broń palną, około 250 tys. euro w gotówce, setki kilogramów miękkich narkotyków oraz kilkadziesiąt kilogramów narkotyków twardych.
Pierwsze dziewięć osób zostało już zamknięte w areszcie, mając odpowiedzieć za przemyt, pranie brudnych pieniędzy, posiadanie broni oraz udział w organizacji przestępczej. A co z kierowcami samych ciężarówek? Tutaj wiadomo tylko tyle, że mieli oni współpracować z przestępcami w sposób świadomy, zdając sobie sprawę z przemytu.
