Jeszcze w tym roku pracę rozpocznie największa na świecie flota elektrycznych ciężarówek z zasilaniem wodorowym. Będzie to pięćset 7,5-tonowych pojazdów chińskiej marki Dongfeng (tej należącej do Volvo), z napędem opracowanym przez kanadyjskie Ballard Power Systems. Pierwsze egzemplarze są już przygotowywane do ruchu, przechodząc formalności związane z rejestracją.
Wszystkie ciężarówki będą pracowały w Szanghaju, wykonując tam typowo miejski transport. Ich ładowność wyniesie 3,2 tony, długość całkowita to jedynie 6,4 metra, a maksymalny zasięg na jednym tankowaniu wodoru to 330 kilometrów. Największą ciekawostką jest natomiast moc elektrycznego silnika, obliczona na zaledwie 41 koni mechanicznych.
To nie jest żadna pomyłka – ciężarówki o ładowności 3,2 tony mają być napędzane 41-konnym silnikiem. Chińczycy są jednak przekonani, że samochody poradzą sobie w miejskim ruchu i nie będą zawalidrogami. Wynika to z charakterystyki silników elektrycznych, oferujących maksymalny momentu obrotowy już przy ruszaniu z miejsca. Ponadto miejski ruch nie będzie wymagał osiągania wysokich prędkości.
Wszystkie pięćset ciężarówek otrzyma sztywne zabudowy, przeznaczone do miejskiej dystrybucji. Fragment tych zabudów będzie też przeznaczony do obsługi napędu, mieszcząc zbiorniki wodoru. Znajdą się one w przedniej części kontenerów, tuż za kabiną kierowcy. A co z tankowaniem ? W Szanghaju działają już dwie stacje oferujące wodór, a kolejne dwie zostaną otwarte na początku 2019 roku.
