Najnowszy S-Way z trzyosiową przyczepą na obrotnicy – klasyka pod alpejską wodę

Zdjęcia: Officine Brennero – Iveco & Fiat Professional

Gdy w grę wchodzi wymagający transport po krętych, górskich drogach, właściwości jezdne zestawu na obrotnicy nadal mogą nie mieć sobie równych. Stąd widoczne powyżej połączenie klasyki z nowoczesnością, w którym kierowca będzie miał przed sobą wirtualny pulpit, wspomoże go długa lista systemów elektronicznych, silnik będzie pracował na ekstremalnie niskich obrotach, a jednocześnie w lusterku pojawi się trzyosiowa przyczepa na obrotnicy i dużych kołach, jakie znamy w transporcie już od dziesięcioleci.

Prezentowany samochód to najnowsze Iveco S-Way, w wersji oznaczanej symbolem MY2024, odebrane w ostatnich dniach przez włoską firmę Autotrasporti Caserotti. Przedsiębiorstwo to ma swoją siedzibę w alpejskiej dolinie Pejo, znanej z kurortów narciarskich, a także z butelkowania wody źródlanej, wydobywanej na wysokości 1393 metrów ponad poziomem morza. To właśnie ta woda regularnie ma trafiać do czerwono-niebieskich zestawów, odpowiedzialnych za rozwiezienie jej po północnych Włoszech. Dla kierowców oznacza to natomiast codzienne zmagania z górskimi serpentynami, połączone z pokonywaniem stromych podjazdów.

Z uwagi na te specyficzne warunki pracy flota Autotrasporti Caserotti pozostaje zdominowana przez samochody ciężarowe z przyczepami na obrotnicy, świetnie radzące sobie na ciasnych łukach. Gdy więc w ostatnich dniach odbierano nowe Iveco S-Way, po raz kolejny wybór padł na tego typu konfigurację. Do tego dobrano 500-konny wariant zmodernizowanego silnika XCursor 13, rozwijający maksymalny moment obrotowy 2600 Nm już przy 843 obr/min. Poza tym ciężarówka otrzymała zwykłe lusterka zamiast opcjonalnych kamer, systemy elektroniczne zgodne z najnowszymi wymogami oraz pełnowymiarową kabinę sypialną z nową deską rozdzielczą.

Specyficzna zabudowa, wykonana przez włoską firmę Marcior, z daleka mogłaby przypominać samowyładowcze nadwozia do przewozu zboża. W rzeczywistości mamy tutaj jednak bardzo niskie nadwozie kurtynowe, z dwuskrzydłowymi drzwiami na tylnej ścianie. Taki układ ma być dobrze dopasowany do górskiego przewozu napojów, gdyż utrzymanie nisko położonego środka ciężkości ma tutaj kluczowe znaczenie. Poza tym z kategorii ciekawostek można wskazać logo niemieckiego Magirusa na boku sypialni, przypominające o wchłonięciu tej marki przez Włochów w 1975 roku, a także podświetlane logo Iveco, wykonane według najnowszego wzoru. To podświetlenie jest teraz oficjalną opcją, dostępną w katalogu marki Iveco.

Zdjęcia wykonane w naturalnym środowisku pracy: