Najechanie na zestaw z dłużycą – kierowca wysiadł z kabiny z lekkimi obrażeniami

Zdjęcia Freiwillige Feuerwehr Bromskirchen

Najechanie na tył zestawu z dłużycą nawet przy niewielkiej prędkości może przynieść tragiczne konsekwencje. Dlatego można mówić o olbrzymim szczęściu, które miał w czwartkowym zdarzeniu kierowca Mercedesa Actrosa.

Wszystko rozegrało się na niemieckiej drodze krajowej B236, w niewielkiej miejscowości Bromskirchen, w której znajduje się bardzo ciasny zakręt. Kierowca przewożący dłużycę postanowił zatrzymać się przed tym zakrętem, by dać więcej miejsca ciężarówce nadjeżdżającej z naprzeciwka. Tymczasem kierowca Mercedesa Actrosa z nadwoziami BDF z jakiegoś powodu nie zauważył tej sytuacji, nie rozpoczął w porę hamowania i najechał wprost na zatrzymujący się zestaw z drewnem.

Gdy na miejsce wysyłano służby ratunkowe, zgłoszenie mówiło o kierowcy uwięzionym we wraku. Na szczęście jednak okazał się to fałszywy alarm i w momencie pojawienia się na miejscu strażaków kierowca Actrosa wychodził akurat z swojej kabiny. Pomimo bardzo poważnych uszkodzeń pojazdu, z kompletnie wyrwaną deską rozdzielczą i kolumną kierowniczą wiszącą dosłownie nad fotelem, mężczyzna doznał tylko lekkich obrażeń, niestanowiących zagrożenia dla życia.

W przypadku zestawu z drewnem nie stwierdzono żadnych istotnych uszkodzeń. Po zakończeniu akcji ratunkowej pojazd ten mógł więc kontynuować trasę, udając się na zaplanowany rozładunek. W przypadku zestawu z BDF-ami takiej możliwości oczywiście nie było. Pojazd ten opuścił miejsce zdarzenia dopiero z udziałem ciężkiego holownika.