Pod koniec ubiegłego tygodnia, na niemieckiej autostradzie A30 pod Bad Oeynhausen, dwóch polskich kierowców ciężarówek znalazło się w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Jednemu z nich zepsuła się ciężarówka, blokując przy tym prawy pas ruchu. Drugi zaś zauważył to zbyt późno.
Pomarańczowe Volvo FH odbiło na lewo dopiero w ostatniej chwili. Nie wystarczyło to jednak, by uniknąć najechania na tył. Prawa strona kabiny została zmiażdżona, a także przysunięta wyraźnie do tyłu. Na szczęście za nią znajdowała się naczepa do przewozu szkła, pozostawiająca dużo wolnego miejsca.
Z lewej strony nadwozia nie zabrakło przestrzeni życiowej dla kierowcy. 62-letni Polak opuścił więc wrak bez żadnych poważnych obrażeń. W bezpiecznym miejscu okazał się znajdować także 30-letni Polak, kierujący uszkodzonym zestawem. Również i on nie został bowiem ranny.
Omawiane zdarzenie miało miejsce w nocy z czwartku na piątek, około godziny 00:30. W związku z koniecznością usunięcia wraków, do rana autostrada A30 pozostawała zamknięta. Ruch w kierunku Hanoweru odbywał się wówczas objazdem, świetnie znaną drogą przez Bad Oeynhausen.
