Najechanie i pożar ciężarówek na A1 – trzy osoby w szpitalu, pół doby blokady

Minionej nocy na autostradzie A1 pod Swarożynem doszło do wypadku oraz pożaru z udziałem dwóch samochodów ciężarowych. Wszystko zaczęło się od najechania zestawu na solówkę, która musiała zatrzymać się na drodze.

Wypadek wydarzył się około godziny 2 nocy, na jezdni w kierunku Gdańska. Według wstępnych ustaleń policji, podanych przez portal „Trojmiasto.pl”, trzyosiowe Renault Magnum, prowadzone przez 45-letniego kierowcę, zatrzymało się wówczas w związku z awarią. Niestety, zagrożenia tego nie zauważył 51-letni kierowca Scanii serii R z naczepą, który zahaczył o stojącą solówkę prawym przednim narożnikiem kabiny. W efekcie Magnum zostało zepchnięte na prawo od drogi, przewracając się na lewy bok, podczas gdy Scania zatrzymała się na jezdni, wraz z naczepą stając w płomieniach.

Najważniejsza wiadomość jest taka, że wszyscy uczestnicy wypadku zdążyli opuścić wraki przed rozprzestrzenieniem się ognia. Mowa o łącznie trzech osobach, które zostały przetransportowane do szpitala. Dokładniejsze informacje na temat stanu ich zdrowia nie zostały podane.

Choć od wypadku upłynęło już 12 godzin, w momencie pisania tego artykułu autostrada A1 między węzłami Swarożyn oraz Stanisławie, w kierunku północnym, pozostaje zamknięta. Wszyscy kierowcy kierowani są na zakorkowany objazd przez Tczew, natomiast służby uprzątają jezdnię i wraki po zakończonej akcji gaśniczej. W tej ostatniej uczestniczyły liczne zastępy państwowej oraz ochotniczej straży pożarnej, w tym między innymi jednostka OSP KSRG Turze, która opublikowała dołączone do tekstu zdjęcia.

Pozostałości Scanii serii R:

Pozostałości Renault Magnum: