Dwa najechania na tył, trzy ofiary śmiertelne – tragiczny ciąg zdarzeń na autostradzie A2 w Niemczech

Powyżej: film z drugiego omawianego zdarzenia

Trzy osoby zginęły w najechaniach na tył, do których w poniedziałek rano doszło na niemieckiej autostradzie A2. Obie tragedie rozegrały się na tym samym odcinku, będąc ze sobą połączonym.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce nieopodal Peine, na jezdni w kierunku Hanoweru. Około godziny 5.30 trzech kierowców przeoczyło tworzący się tam korek, najeżdżając na swoje pojazdy. Dwóch pierwszych kierowało ciężarówkami, natomiast trzeci, jadący jako ostatni, prowadził dostawcze Renault Trafic.

Ciężarówki najechały na siebie z niewielkimi prędkościami i ich kierowcy przeżyli wypadek. Na miejscu zginął jednak kierowca Renault oraz jego pasażer. Ich pojazd zupełnie zmiażdżył się na poprzedzającej naczepie, wjeżdżając pod nią aż do poziomu ładowni. Nieoficjalnie udało mi się też dowiedzieć, że obaj panowie byli Polakami i pochodzili spod Wrocławia.

Powyższy zderzenie sprawiło, że na autostradzie A2 stworzył się kolejny, jeszcze większy korek. To właśnie na jego końcu, godzinę później, doszło do wypadku z udziałem Scanii serii R z naczepą. Był to polski zestaw, kierowany przez 45-latka z Trzebielina w woj. pomorskim.

Kierowca ten nie zauważył zatrzymujących się pojazdów, z dużą prędkością najeżdżając na poprzedzający zestaw z chłodnia. Podwozie Scanii wbiło się pod uderzoną naczepę, a kabina oderwała się od reszty pojazdu. Niestety, mężczyzna nie miał szans na przeżycie w jej wnętrzu, ponosząc śmierć na miejscu.

Uderzenie Scanii było na tyle silne, że wepchnęło na siebie dwa kolejne zestawy. Ich kierowcy zostali ranni, ale przeżyli zdarzenie.

Poniżej: zdjęcie z pierwszego omawianego zdarzenia