Zdjęcia: Leo Bol Historische Truck Restauratie BV
Ciężarowe modele z lat 90-tych wzbudzają dzisiaj wprost olbrzymi sentyment i kojarzą się w olbrzymią trwałością. Niemniej wysokie przebiegi oraz niskie normy Euro zrobiły swoje tutaj i coraz więcej firm całkowicie żegna się z takimi pojazdami lub też nadaje im czysto hobbystyczną rolę. Tym bardziej ciekawy może się więc wydawać pomysł z Holandii, gdzie nadwozie z epoki Euro 3 postanowiono połączyć z podwoziem i napędem Euro 6.
Na prezentowany twór złożyły się dwie różne ciężarówki. Pierwszym z nich było współczesne Volvo FH czwartej generacji, wyposażone już w 460-konny silnik Euro 6. Drugim dawcą okazało się natomiast klasyczne, wręcz kultowe Volvo NH12 z 2001 roku, wyposażone w silnik Euro 3 oraz umieszczoną za nim kabinę o płaskiej podłodze. Z tego nowszego postanowiono pozyskać podwozie wraz z kompletnym układem napędowym, a nawet z przednim zderzakiem, natomiast z klasyka przeniesione zostało kompletne nadwozie, włącznie z miejscem pracy kierowcy. Maska została przy tym zaadaptowana do nowego układu reflektorów, ale zachowała oryginalny rozmiar atrapy chłodnicy i oryginalny wlot na boku.
Cały projekt został zrealizowany przez holenderski warsztat Leo Bol Historische Truck Restauratie, będąc ukończonym we wrześniu bieżącego roku. Jego zwieńczeniem było dodatkowe badanie techniczne, w ramach którego do dokumentów oficjalnie wprowadzono nowy napęd, ale utrzymano główne wpisy rejestracyjne, wystawione na Volvo NH12. W efekcie, gdy zajrzymy tutaj do dowodu (lub sprawdzimy pojazd w urzędowej bazie danych RDW), znajdziemy kompletnie zaskakującą sytuację: markę Volvo, model NH12, datę pierwszej rejestracji 10 lipca 2001 roku, pojemność silnika 12,7 litra, normę emisji spalin Euro 6B i zgodność z warunkami homologacyjnymi z 13 czerwca 2014 roku.
Dla zainteresowanych dodam, że model NH12 zrodził się w Brazylii, w 1999 roku, jako klasyczna odmiana nadwoziowa modelu FH12. W Ameryce Południowej jego popularność była też największa, a produkcja utrzymała się aż do 2006 roku, doczekując się nawet „poliftowej wersji” (z której prezentowany egzemplarz otrzymał nowocześniejszą atrapę chłodnicy). Za to w Europie NH12 wprowadzono do sprzedaży rok później, jako specjalistyczny model dla firm ciągających krótsze naczepy. Popyt okazał się jednak tak mały, że już w 2002 roku klasyczny model zniknął z tutejszej oferty. Warto też podkreślić, że NH12 często bywa mylone z amerykańskim modelem VN pierwszej generacji. Pomimo wizualnych podobieństw były to jednak bardzo mocno różniące się konstrukcje, otrzymywały inne podzespoły napędowe, a nawet miały inną szerokość szoferek.
Oryginalne Volvo NH12 na zdjęciach z czasów nowości:
Zdjęcie z procesu budowy, z wyraźnie widocznym nowym dołem: