Naczepy i przyczepy też trzeba ściągać do kraju, udowadniając powrót co 8 tygodni

Najnowsze unijne wyjaśnienie dla Pakietu Mobilności jest już dostępne. Tym razem dotyczy ono obowiązku ściągania pojazdu do kraju zarejestrowania, a więc nowej reguły ośmiu tygodni. To dokładnie ta zasada, o której ledwie wczoraj pisałem w temacie pierwszych kontroli: 32 kary za brak zjazdu do kraju, 101 kar za weekend w kabinie – wielka akcja w Belgii

Wyjaśnienie dostępne jest na oficjalnej stronie Komisji Europejskiej, pod tym linkiem. Oryginał przygotowano w języku angielskim, choć można też wybrać automatyczne tłumaczenie na język polski. Wyjaśniono przy tym dziewięć zasadniczych kwestii, w tym zakres pojazdów objętych tych przepisami, sposób wyliczania ośmiu tygodni, a także możliwe formy kontroli.

W przypadku pojazdów pojawia się pewna niespodzianka. Komisja Europejska bowiem stwierdziła, że obowiązek ściągania pojazdu do kraju zarejestrowania dotyczy nie tylko ciągników i samochodów ciężarowych, ale także przyczep lub naczep. Co też ważne, granicznym tonażem jest już 2,5 tony, jako że właśnie od tej wartości wymagane są obecnie międzynarodowe licencje.

Poradnik wskazuje, że powrót musi prowadzić do jednego z „centrów operacyjnych” przewoźnika. Nie może być to więc powrót w dowolne miejsce w kraju, lecz powinien on prowadzić na bazę. Za to nie ma wymagań w zakresie długości przebywania w kraju, a więc dopuszczalne są nawet zjazdy wyjątkowo krótkie.

Jeśli chodzi o metody kontroli, to spora część odpowiedzialności spoczywa na przewoźniku. To on będzie musiał bowiem udowodnić, że jego pojazd wrócił w odpowiednim momencie do kraju. Może przy tym wykorzystać dane z tachografu, czy inne dokumenty, jak na przykład listy przewozowe, czy rejestry pracy kierowców. W przypadku ciągników siodłowych zapewne nie będzie to trudne, ale prowadzenie takiej dokumentacji dla naczep w wielu firmach może być nowością.