Naczepa zsunęła się z jadącego ciągnika, przewoźnikowi zatrzymano za to licencję

Zdjęcie ma charakter całkowicie przykładowy.

Brytyjski kierowca-przewoźnik, prowadzący niewielką firmę transportową, został ukarany miesięcznym zawieszeniem licencji. Tak dotkliwe następstwo nałożono w związku z sytuacją, w której naczepa odłączyła się od jadącego ciągnika.

Jak podaje brytyjski magazyn „Commercial Motor”, do zdarzenia doszło około dwa miesiące temu, w miejscowości Waltham Abbey przy autostradzie M25. Chłodnicza naczepa zsunęła się tam z ciągnika siodłowego, krótko po tym, jak zestaw wyjechał z parkingu i ruszył w stronę głównej trasy. Nikt na szczęście nie został przy tym ranny, ale doszło do zablokowania jezdni, na miejsce wezwano policję, a następnie wszczęto transportowe postępowanie administracyjne.

Co typowe dla brytyjskich postępowań z branży transportowej, sprawą zajął się tak zwany „komisarz ruchu”. Jego zadaniem było przeprowadzenie dochodzenia, a następnie wyznaczenie i nałożenie kary. Objęło to między innymi przesłuchanie kierowcy-przewoźnika, w którym przyznał się on do winy. Jak stwierdził, podczas podpinania naczepy natrafił na trudności, zauważając, że blokada siodła znajduje się około 2 milimetry od właściwego położenia. Wówczas postanowił przejechać krótki fragment, a następnie się zatrzymać i ponownie sprawdzić ustawienie blokady. Gdy jednak naczepa zaczęła podążać za ciągnikiem, wyjeżdżając za nim z parkingu, uznał, że wszystko jest w porządku i zrezygnował z dodatkowej kontroli. Krótko później zrozumiał, jak duży błąd popełnił.

Zdaniem komisarza ruchu, takie zachowanie ze strony kierowcy i przewoźnika było skrajną nieodpowiedzialnością. Dodatkowych okoliczności obciążających dostarczyły wyniki badań technicznych, według których omawiany przewoźnik korzystał z wyeksploatowanych opon i nie wykazywał odpowiedniej dbałości o hamulce. Dlatego nałożono karę, która z polskiego punktu widzenia może być wręcz zaskakująca.

Licencja transportowa, o którą przewoźnik opierał swoją działalność, została na miesiąc zawieszona. Jednocześnie przedsiębiorca otrzymał miesiąc, by zatrudnić oraz wyznaczyć w firmie nową „osobę zarządzającą transportem”, mającą nadzorować przestrzeganie przepisów. Gdyby natomiast przewoźnik nie dotrzymał tego ostatniego warunku, licencja miała przepaść po prostu całkowicie.

Na koniec tradycyjnie mam pewne uzupełnienie tematu. To ubiegłoroczna informacja z Norwegii, wieńcząca kilkuletnie dochodzenie w sprawie problemów technicznych z siodłami. Ustalono tam w jakich warunkach siodła mogą ulegać uszkodzeniom, w jaki sposób można to rozpoznać, a także jakie mogą być tego skutki. Więcej na ten temat: Dlaczego naczepa może nagle odpiąć się od siodła – końcowy raport i lista przestróg