Naczepa skradziona w jednym z najmniejszych państw świata – zatrzymana na polskiej granicy

naczepa_z_andory

Andora to jeden z najmniejszych krajów na świecie. Jej powierzchnia wynosi zaledwie 468 kilometrów kwadratowych, co czyni Andorę mniejszą niż na przykład Warszawa. Jeszcze mniej imponująco prezentuje się kwestia populacji, jako że liczy ona około 78 tys. osób. Dla porównania – Luksemburg jest ponad 5 razy większy i 7 razy bardziej zaludniony. A mimo to na polskiej granicy zdołano zatrzymać naczepę, która została skradziona właśnie w Andorze. Opowiada o tym poniższy komunikat Straży Granicznej:

15 września, na przejściu granicznym w Grzechotkach, funkcjonariusze SG odzyskali naczepę, którą próbował wywieźć z Polski obywatel Rosji. Naczepa marki Schmitz o wartości 60 tys. zł została skradziona w Andorze.

Do odprawy na drogowym przejściu granicznym podjechał obywatel Rosji samochodem ciężarowym marki Daf wraz z naczepą (z holenderskimi numerami rejestracyjnymi). W trakcie kontroli granicznej funkcjonariusze SG stwierdzili rozbieżności w numerach identyfikacyjnych naczepy. Po sprawdzeniu w bazach danych okazało się, że naczepa o takich numerach rejestracyjnych została skradziona na terytorium Andory.

Rosjanin musiał pozostawić naczepę w naszym kraju. Sprawę do dalszego prowadzenia przekazano policjantom z Braniewa.