Najnowszy pomysł na wykorzystanie kategorii B+E, umożliwiający przewożenie naczep na ciągnikach, trafił do realizacji. Można go już zobaczyć na zdjęciach oraz poznać cenę zakupu, a wiele osób będzie zapewne przecierało przy tym oczy ze zdziwienia.
Przypomnę, że w połowie maja śląska firma Juzjade.pl zaprezentowała grafiki z bardzo nowatorskim projektem. Miał to być 3,5-tonowy ciągnik z długą ramą oraz dodatkowym podestem za tylną osią, umożliwiającym umieszczenie naczepy na ciągniku. Wyjaśniono, że bez ładunku ma to umożliwić przejazd niczym najzwyklejszym samochodem 3,5-tonowym, bez podlegania pod ciężarowe ograniczenia prędkości oraz bez uiszczania wyższych opłat za drogi. Innymi słowy, na pusto możliwa ma być jazda „ekspresem”. Za to w celu przewiezienia ładunku naczepa ma być ściągana z ciągnika, ustawiana na własnych kołach oraz podpinana do siodła. W ten sposób ma powstawać 7-tonowy zestaw z 4-tonową ładownością, niemożliwą do osiągnięcia w jakimkolwiek lekkim zestawie z przyczepą.
Półtora miesiąca później ten sam projekt możemy zobaczyć nie tylko na grafikach, ale też na przykładzie realnie zabudowanego egzemplarza, uwiecznionego na zdjęciach oraz filmie. Ta pierwsza konwersja została przygotowana na bazie Volkswagena Craftera z pojedynczym ogumieniem oraz standardową, niesypialną kabiną. Juzjade.pl potwierdziło przy tym nawet 4 tony ładowności, a przy okazji podało też cenę zakupu, mającą wynosić 270 tys. złotych netto. Jak wszystko to wygląda w praktyce, możecie zobaczyć poniżej.
Naczepa na ciągniku:
Naczepa za ciągnikiem:
Naczepa za ciągnikiem, załadowana:
Zbliżenie na wyposażenie ciągnika:
Zachowanie zestawu na skrzyżowaniu: