Ministerstwo Finansów weźmie teraz pod lupę kierowców odpłatnie zabierających w trasę pasażerów

200_zlotych

Odpłatne wożenie osób, umawiane za pośrednictwem na przykład popularnego serwisu internetowego, to dla wielu kierowców zawodowych dodatkowe źródło dochodu. Szczególnie Ci jeżdżący na stałych, krajowych liniach mogą sobie dobrze na tym dorobić, biorąc nawet kilkadziesiąt złotych od każdej zabranej osoby. Coś takiego bardzo nie podoba się jednak Ministerstwu Finansów, bo przecież nawet takie podane do ręki kilkadziesiąt złotych to przychód. A od przychodów trzeba płacić podatki…

Wszystko zaczęło się od posła Zbigniewa Chmielowca z PIS, który zwrócił ministerstwu uwagę na całą sprawę. Jak on bowiem policzył, wielu kierowców zarabia w ten nietypowy sposób nawet kilka lub kilkanaście tysięcy miesięcznie, właśnie nie płacąc od tego podatków. Co na to zaś Ministerstwo Finansów? Jak podaje Wirtualna Polska, jego pracownicy właśnie stwierdzili, że podatki powinny być płacone i cała sprawa zostanie teraz dokładnie zbadana. Co to dokładnie znaczy, czy osoby odpłatnie zabierające pasażerów mają powody do zmartwień? Jak na razie prawdopodobnie nie, gdyż jak stwierdziło ministerstwo, przypadek każdego pobierającego opłaty kierowcy powinien być rozpatrywany indywidualnie. To natomiast oznaczałoby mnóstwo pracy…