Mikrosamochód Ligier zmodyfikowany niczym ciężarówka, czyli jak efektownie dojechać na bazę

Uszy pod lusterkami – są
Cytrynki pod zderzakiem – są
Dwa pomarańczowe obrysy na atrapie chłodnicy – są
Cztery halogeny na dachu – są
Beżowe firanki za szybą – są
Koła pomalowane pod kolor nadwozia – są
Nadwozie potraktowane ciekawym lakierem – jest
Duński plusz na desce rozdzielczej – jest

Wszystko jest, czyli mamy do czynienia z modelowym przykładem na holenderski styl modyfikowania ciężarówek. Problem jednak z tym, że auto, o którym jest w tym przypadku mowa, wcale ciężarówka nie jest. Wręcz przeciwnie, jest to auto wyjątkowo małe i wyjątkowo słabe. Panowie i Panie, oto Ligier zmodyfikowany przez Gerarda Grinwis, holenderskiego miłośnika ciężarówek, który lubi pojawiać się nim na zlotach aut ciężarowych:

SONY DSC


Dla osób, które nie orientują się do końca w świecie lekkiej motoryzacji, krótkie wyjaśnienie – Ligier to mikrosamochód z silnikiem o pojemności zaledwie 0,5 litra. W Polsce takie autka można prowadzić posiadając prawo jazdy kategorii B1, natomiast w Holandii wystarczą do tego uprawnienia na motorower.

Źródło zdjęcia: 45tuners.nl