Kilka kategorii z tą samą datą, w tym na ciężarówki, na podrobionym prawie jazdy

Bardzo możliwe, że słyszeliście już o Peugeocie 206 CC, który przewoził na sobie dach z jachtu, przymocowany kilkoma pasami. Samochód poruszał się tak po niderlandzkiej autostradzie A6 i został zatrzymany przez patrol policji. Kierujący mężczyzna okazał się być wówczas pod wpływem marihuany, a także dysponował podrobionym prawem jazdy, wykonanym według polskiego wzoru.

Powyższa historia od kilku dni krąży w sieci i zdobywa spore zainteresowanie. Niewiele wspomina się jednak o fakcie, że zatrzymany mógł próbować pracy nawet jako zawodowy kierowca. Jego podrobione prawo jazdy przewidywało bowiem liczne kategorie, w tym między innymi B+E, C1 oraz C. I choć przy kategorii C nie było „kodu 95”, nadal pozwalało mu to przewozić towary „do celów niehandlowych”, czy prowadzić wybrane ciężarówki specjalistyczne. Zgodnie z dwoma następującymi wyjątkami od kwalifikacji zawodowej:

[…] dyrektywy nie stosuje się do kierowców pojazdów:

g) wykorzystywanych do niehandlowego przewozu osób lub rzeczy;

h) do przewozu materiałów, urządzeń lub sprzętu niezbędnych kierowcom do ich pracy, pod warunkiem że prowadzenie pojazdu nie jest głównym zajęciem kierowcy.

Inna sprawa, że wystarczyłaby szybka kontrola prawa jazdy, by zwrócić na takiego kandydata szczególną uwagę. Omawiany „dokument” zawierał dokładnie tę samą datę wydania uprawnień na ciężarówki, motocykle, samochody osiągające do 20 km/h (B1) oraz samochody do 3,5 tony z przyczepami (B+E). To zaś sytuacja delikatnie mówiąc podejrzana.