Miał blisko 2 promile, wpadł z przyczepą leżącą pod lasem, przy autostradzie A2

Przejeżdżając w niedzielę polską autostradą A2, na wysokości Trzciela, można było ujrzeć zaskakujący widok. Był to zestaw z dwoma nadwoziami BDF, stojący na pasie zieleni, nawet kilkanaście metrów od jezdni. Dzisiaj międzyrzecka policja opublikowała natomiast komunikat, który wiele w tej sprawie wyjaśnił.

Jak wynika z zebranych ustaleń, 64-letni kierowca DAF-a z centralnoosiową przyczepą nagle stracił panowanie nad pojazdem. Zestaw wpadł wówczas w poślizg i opuścił autostradową jezdnię, zjeżdżając w stronę pobliskiego lasu. Tam samochód ciężarowy zdołał utrzymać się na kołach, ale przyczepa z kurierskim kontenerem położyła się na prawym boku.

W zdarzeniu na szczęście nie stwierdzono żadnych osób rannych, ale za to odnotowano jedną osobę aresztowaną. Był to właśnie kierowca DAF-a, który okazał się mieć blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. To może wyjaśniać dlaczego nie udało mu się zachować panowania nad zestawem, a przy okazji też zapowiada rozległe kary.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi do 3 lat więzienia oraz grzywna finansowa w wysokości od 5 do 100 tys. złotych. Ponadto sąd musi nałożyć w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, na okres nie krótszy niż 3 lata.

Oryginalna treść komunikatu KPP w Międzyrzeczu:

W niedzielę (24 listopada) funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu interweniowali na autostradzie A2 w związku z niebezpiecznym zdarzeniem. 64-letni kierowca ciężarówki, będąc pod wpływem alkoholu, zjechał na pas zieleni i doprowadził do wywrócenia przyczepy pojazdu.

Zdarzenie miało miejsce na odcinku autostrady w rejonie powiatu międzyrzeckiego. Kierujący pojazdem ciężarowym stracił panowanie nad pojazdem, co zakończyło się wjazdem poza pas jezdni i przewróceniem przewożonej przyczepy. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Jednak sytuacja była poważnym zagrożeniem dla innych użytkowników drogi. Po przybyciu na miejsce mundurowi przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało, że kierowca znajdował się w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. W związku z tym został zatrzymany, a jego pojazd zabezpieczony na parkingu policyjnym. Nieodpowiedzialnemu kierowcy grożą teraz dotkliwe konsekwencje prawne. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, grozi mu do 3 lat więzienia. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata oraz świadczenie pieniężne w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych.