Mercedes Sprinter z ładunkiem nawet kilkunastometrowych desek jechał sobie przez nasz piękny kraj

Pamiętacie Mercedesa „Kaczkę”, który nieprzyzwoicie wyginał się na ulicach Przemyśla (powyżej od 0:25)? Na pewno byłby on bardzo dumny ze swojego wnuka, czyli modelu Sprinter na łódzkich rejestracjach, który zabrał na pokład o kilka rozmiary za duży ładunek. Biorąc pod uwagę długość przestrzeni ładunkowej tego modelu oraz stosunek długości nadwozia do wystającej części desek, śmiało można stwierdzić, że miały one około 10 metrów długości, jeśli nie więcej. I co więcej, kierowca miał odwagę wyjechać tak na normalnie uczęszczaną drogę, zapewne noszącą miano wojewódzkiej, zobaczcie zresztą sami:

Dzięki Michał!