Wielu producentów tak podniosło ceny, że Mercedes nagle stał się niedrogą marką – takie stwierdzenia były ostatnio dosyć popularne i sam słyszałem je od polskich przewoźników. Wygląda jednak na to, że ta pozycja cenowa Mercedesa może wkrótce ulec zmianie.
Rzecz jest o tyle nietypowa, że europejscy producenci ciężarówek zwykle nie wypowiadają się publicznie o cenach. Pozostają one tajemnicą, a jakiekolwiek szczegóły można uzyskać dopiero u handlowców. Teraz jednak pojawiła się oficjalna informacja od niemieckiego koncernu, wraz z wypowiedzią samego dyrektora finansowego, mówiąca o rozpoczęciu znaczących podwyżek. Procentowo wzrosty mają być dwucyfrowe, a więc ciężarówki podrożeją o co najmniej 10 procent. Co więcej, zmiana ta obejmie nie tylko Europę, ale też i rynek amerykański. Tam do Niemców należy lider lokalnego rynku, czyli marka Freightliner.
Przyczyny? Mowa tutaj o wzroście cen materiałów, szybko drożejącej energii, a także postępującej inflacji, w związku z czym tegoroczna produkcja koncernu będzie o nawet kilkaset milionów euro droższa niż pierwotnie planowano. Poza tym firma nie ukrywa, że obecny popyt na ciężarówki przewyższa możliwości produkcyjne, co sprzyja bardzo wysokim cenom. Podobny stan przewiduje się także na rok 2023, a wszystko przez utrzymujący się niedobór układów scalonych i po bardzo duże potrzeby rynku.