Mercedes miał przez osiem lat manipulować testami emisji spalin – to wynik dziennikarskiego śledztwa

09__Sprinter_CDI_2009

Branżą motoryzacyjną może wstrząsnąć kolejny ekologiczny skandal. Koncern Daimler, a więc właściciel marki Mercedes-Benz, został bowiem oskarżony o manipulacje testami emisji spalin. Zarzuty te dotyczą zarówno z Europy, jak i ze Stanów Zjednoczonych i mowa w nich także o silnikach montowanych w autach dostawczych.

Cała sprawa wyszła na jaw przy dziennikarskim śledztwie, przeprowadzonym przez dziennik „Suddeutsche Zeitung” oraz telewizje WDR i NDR. Zebrano przy tym dokumenty, które mają udowadniać oszustwa w latach 2008-2016, dotyczące ponad miliona samochodów na rynek europejski i amerykańskich. Mowa tutaj o pojazdach, które miały na pokładzie silniki OM 642 oraz OM 651, czyli między innymi popularne 2.1 CDI oraz 3.0 CDI.

Na czym konkretnie miało polegać oszustwo? Podobnie jak w aferze Volkswagena, silniki miały mieć specjalny tryb pracy, włączający się po rozpoznaniu testu emisji spalin. W jego ramach samochód specjalnie ograniczał emisję tlenków azotu tylko na czas trwania testu, pozwalając tym samym pomyślnie przejść badanie.

Wspomniane dokumenty zostały już przekazane niemieckiej prokuraturze i sprawa zapewne znajdzie swój finał w sądzie.