MAZ na prowadzeniu w rajdzie Dakar – białoruska ciężarówka szybsza od Kamazów

Więcej o MAZ-ie 6440RR oraz jego cywilnym protoplaście przeczytacie tutaj.

Za nami pierwsze trzy etapy oraz pierwsze 504 kilometry rajdu Dakar 2020. Najwyższa więc pora, by przyjrzeć się dotychczasowym wynikom w klasie samochodów ciężarowych.

Spodziewalibyście się, że na szczycie stawki jedzie Kamaz lub Iveco? Nic z tych rzeczy. W chwili obecnej prowadzi ciężarówka białoruska, mianowicie MAZ 6440RR (powyżej). To zupełnie nowy pojazd z fabrycznego zespołu, mający układ z silnikiem przed kabiną. Prowadzi go Sergiej Wiazowicz i ma po trzech etapach dwie minuty przewagi.

Kamazy jadą „dopiero” na drugiej oraz trzeciej pozycji. Co też ciekawe, nie ma wśród nich Eduarda Nikołajewa, czyli najsłynniejszego kierowcy tego rosyjskiego zespołu. Ten plasuje się jak na razie na piątej pozycji.

Tymczasem przed nim, na pozycji czwartej, jedzie Czech Martin Macik. Kierowca ten przez kilka lat słynął z jazdy kompletnie zmodyfikowanym Liazem. W tym roku wsiadł jednak zupełnie nowej maszyny, jako jest Iveco Powerstar, również z silnikiem przed kabiną (powyżej).

Jeśli chodzi o Polaków, to na siódmym miejscu mamy ciężarówkę z mechanikiem Dariuszem Rodewaldem. Przez lata towarzyszył on Gerardowi de Rooyowi, lecz w tym roku szef słynnej firmy transportowej zrezygnował z udziału. Zamiast tego Rodewald jedzie więc z Holendrem Janusem van Kasterenem, również prowadzącym Iveco Powerstar.

Dalej, na 16 pozycji, jedzie Tatra Jamal z polskim pilotem Szymonem Gospodarczykiem. Kierowcą tego samochodu, przygotowanego w Czechach, jest Francuz Patrice Garrouste.

Na miejscu 25 znajdziemy zaś polskiego kierowcę i polskiego pilota. Załoga Roberta Szustkowskiego Oraz  Jarosława Kazberuka również jedzie Tatrą Jamal przygotowaną w Czechach (powyżej). Towarzyszy im przy tym Czeski mechanik Filip Skrobanek.

A na koniec, jako zupełną ciekawostkę, warto wymienić załogę z miejsca 11. To holenderski zespół Firemen Dakar Team, jadący Renault Trucks Gamy K. Załogę tę tworzą wyłącznie strażacy, z czego kierowca jest już emerytem, a mechanik i pilot nadal czynnie służą. Co więcej, na ich ciężarówce znalazły się nawet strażackie oznaczenia. To ukośne, niebieskie pasy, typowe dla wozów w Holandii.

Nagranie z kabiny polskiej ekipy: