MAZ-MAN z przeszklonym tyłem kabiny – rębak, który wkrótce będzie już historią

W nawiązaniu do tekstu z ubiegłego roku:

MAZ-MAN z polskimi cysternami do mleka – co to za pojazd i co ma wspólnego z MAN-em?

W obliczu sankcji nałożonych na Białoruś, firma MAZ-MAN raczej nie ma przed sobą jakiejkolwiek przyszłości. Głównym założeniem tej marki było bowiem składanie ciężarówek z białoruskich oraz zachodnich podzespołów, pochodzących odpowiednio od MAZ-a oraz MAN-a. Póki jednak produkty tej firmy da się jeszcze zobaczyć, obejrzyjmy jedną z prawdopodobnie ostatnich konstrukcji, mającą bardzo ciekawy charakter.

Prezentowany samochód został zaprezentowany pod koniec kwietnia, jego podwozie pochodzi jeszcze sprzed wojny, więc pod względem technicznym jest to pełnoprawny MAZ-MAN. Pod białoruską kabiną i za białoruskim montażem kryje się więc niemiecka technologia, w postaci silnika MAN D26 o mocy 480 KM, a także manualnej, 16-biegowej skrzyni ZF. Do tego doszedł napęd w układzie 6×6, skrzynia rozdzielcza ZF-a oraz niemiecko-austriacka zabudowa, złożona z żurawia hydraulicznego Palfinger Epsilon M70F101 oraz z tak zwanego rębaka marki Jenz, czyli maszyny służącej do rozdrabniania drewna. Praca tej zabudowy oparta jest na przystawce mocy włoskiej marki OMSI, która przekazuje napęd bezpośrednio z silnika, omijając przy tym skrzynię biegów.

O rębakach kilkukrotnie pisałem już na stronie, gdyż zazwyczaj są to pojazdy z bardzo nietypowymi kabinami (inne przykłady tutaj lub tutaj). Zamiast części sypialnych instaluje się w nich stanowiska do obsługi zabudowy, gdzie kierowca siada tyłem do kierunku jazdy i nakierowuje drewno żurawiem, korzystając z dodatkowego przeszklenia. Rębaki muszą nawet otrzymywać dodatkowe wycieraczki, montowane na przeszkolonym boku oraz tyle nadwozia. A jak to wygląda w przypadku marki MAZ-MAN, możecie zobaczyć na dołączonym filmie oraz zdjęciach.

Wśród dodatkowego wyposażenia pojazdu znalazło się między innymi 12 reflektorów roboczych LED, umożliwiających pracę rębaka także nocą. Do tego doszły też dwie kamery, zamontowane na kabinie pojazdu oraz przy zabudowie. MAN dostarczył specjalny wariant chłodnicy, przystosowany do pracy w silnym zapyleniu, natomiast firma Jenz zainstalowała moduł zdalnej łączności, który prześle do systemu telematycznego informacje o parametrach pracy zabudowy. Dodatkowo, jak na ciężarówkę do ruchu lokalnego, mamy tutaj stosunkowo duży, pojedynczy zbiornik paliwa. Specjalnie powiększono go do 700 litrów, by umożliwić długotrwałą pracę zabudowy.

Film i zdjęcia: mnogotonn.com