Sieć marketów Coop pochwaliła się sukcesem odniesionym w Rotterdamie. Coop ma w tym mieście dwa sklepy typu Coop Vandaag, a za wszystkie dowożone do nich dostawy odpowiadają elektryczne ciężarówki. Jest to więc przykład praktycznego zastosowania takich samochodów.
Pojazdy zasilane prądem realizują ostatnią część dostaw – między punktem przeładunkowym pod Rotterdamem, a samymi sklepami. Kompletacja dostaw odbywa się bowiem około 240 kilometrów dalej, w mieście Gieten. Tam towar trafia do dwóch nadwozi wymiennych BDF, transportowanych spalinową ciężarówką z przyczepą. Następnie, pod Rotterdamem, nadwozia te są zdejmowane i trafią na ramy dwóch ciężarówek elektrycznych. Te zawożą je do miasta i realizują dostawę.
Czy taka kombinacja ma sens? Holendrzy twierdzą, że tak. Przeładunek na samochód elektryczny ogranicza bowiem „wwożenie” spalin do miasta, które i tak boryka się z dużym zanieczyszczeniem powietrza.
Ciężarówka ze zdjęcia to MAN TGM przebudowany przez firmę Emoss. Zamiast silnika spalinowego ma on wyłącznie napęd elektryczny.