MAN-y dla oszczędzających na paliwie, czyli TGM w wersji CNG oraz TGX EfficientLine 2 w teście TÜV

man_tgm_cng_2014

Jak już pisałem niedawno w TYM artykule, MAN dysponuje gotowym prototypem modelu TGX Hybrid, czyli dwusilnikowej ciężarówki jeżdżącej zarówno na oleju napędowym, jak i na prądzie. To jednak nie jedyne „niskospalaniowe” nowości, które w ostatnim czasie przygotowała niemiecka marka. Kilka zdań należy się także modelowi TGM w wydaniu zasilanym gazem CNG oraz konfiguracji EfficientLine 2, którą można sobie zamówić w przypadku modelu TGX. I właśnie o tych dwóch pojazdach będzie ten artykuł.

Dystrybucyjny TGM na CNG

Podobnie jak TGX Hybrid, TGM CNG był jedną z głównych atrakcji stoiska firmy MAN na targach w Hanowerze. Mowa tutaj o 18-tonowej ciężarówce do transport dystrybucyjnego, wyposażonej w 280-konny silnik o pojemności 6,9 litra, a także przekazującej moc przy użyciu aż 12 biegów przekładni TipMatic. Wspominany silnik spala właśnie gaz ziemny w formie sprężonej, oferując 1150 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a także wpasowując się w wymagania normy Euro 6.

Zasięg takiego TGM na gaz wynosi podobno 400 km w mieście lub 700 km na lokalnych trasach, co jest zasługą ośmiu aluminiowych lub stalowych zbiorników na łącznie 140 kg lotnego paliwa. Jak na pracę dystrybucyjną, to wyniki jak najbardziej wystarczające. Główną zaletą ma być oczywiście możliwość przejechania tych odległości za bardzo atrakcyjne pieniądze, o 20-35 proc. niższe niż w przypadku konieczności tankowania wersji dieslowskiej. Co charakterystyczne dla ciężarówek na CNG, opisywany TGM ma być też cichszy od diesla o jakieś 3 dB.

man_efficientline_2_euro6

TGX EfficientLine 2 w teście porównawczym

O MAN-ach w wersji EfficientLine każdy już chyba słyszał. Są to pojazdy zoptymalizowane pod względem zużycia paliwa, posiadające specjalne oprogramowanie skrzyni biegów, czy na przykład ogranicznik prędkości ustawiony na 85 km/h. Podobne pojazdy mają zresztą także i inni producenci, jak na przykład warianty Optifuel od Renault Trucks, Stralisy w wersji Efficiency Pack od Iveco, czy modele ATe, które DAF opracował na bazie ciężarówek Euro 5. EfficientLine od MAN-a po raz pierwszy zaprezentowano również z pojazdami Euro 5 i miało to miejsce w 2010 roku. Teraz Euro 5 jest już jednak reliktem przeszłości i stąd też konieczność przedstawienia nowej wersji EfficientLine 2, będącej oczywiście zgodną z Euro 6.

EfficientLine 2 wyróżnia się m.in. tempomatem współpracującym z układem GPS, który MAN przejął od firmy Scania, swojej volkswagenowskiej siostry, silnikiem D26 z układem TopTorque, zwiększającym moment obrotowy o 200 Nm na dwóch najwyższych biegach, a także skrzynią biegów TipMatic 2 z udoskonalnym oprogramowaniem. Aby udowodnić, że wszystko to ma sens, MAN poprosił organizację TÜV Süd o porównanie EfficientLine z 2010 roku oraz EfficientLine 2 z roku 2014.

Oba pojazdy pokonały identyczną trasę pod okiem niezależnych obserwatorów. Ciężarówki były załadowane do 38230 kg, za ich kierownicami siedli trenerzy MAN ProfiDrive, natomiast cała trasa trwała osiem dni, w czasie których pokonano 5217 km. Co ważne, aż 46 proc. drogi składało się z podjazdów pod górki. Wszystko przebiegało przez terytorium Niemiec, Francji, Włoch oraz Hiszpanii, w tym przede wszystkim po wybrzeżu Morza Śródziemnego. Efekt? EfficientLine 2 spaliło o 6,57 proc. paliwa mniej od poprzednika, a konkretnie 30,17 l/100 km.