Zdjęcia: Ronny Ceusters transport
Belgijski przewoźnik Ronny Ceusters był jednym z pionierów tak zwanego „oldschoolowego” tuningu. Przez ostatnie dwie dekady w jego flocie przewinęły się już dziesiątki pojazdów, w których konfiguracje, dodatki i malowania dobrano pod kątem jak najbardziej klasycznego wyglądu. I choć wszystkie te projekty utrzymywane są w dokładnie takim samym stylu, Belg nadal potrafi zaskoczyć, prezentując wczoraj pojazd, który wprost błyskawicznie trafił na nagłówki.
Zacznę od wyjaśnienia, że w ramach podążania za wspomnianą klasyką, Ronny Ceusters regularnie odbiera ciągniki o całkowicie płaskich dachach. Często są one pozbawiane jakichkolwiek spojlerów, zamiast tego otrzymując bagażniki dachowe, odsłonięte układy wydechowe i dodatki oświetleniowe wystające ponad linię pojazdu. Wszystko po to, by nawiązać do kultowych ciężarówek z lat 70-tych ubiegłego wieku, gdy takie układy nadwozi wynikały po prostu z ówczesnych możliwości technicznych, a także z potrzeb kierowców pracujących na wymagających trasach, na przykład z Europy na Bliski Wschód.
Zwykle projekty tego typu realizowane są na Scaniach, rzadziej na DAF-ach oraz Volvo. To raczej nie dziwi, gdyż właśnie te trzy marki dominują w świecie „oldschoolowego” tuningu. W najnowszym z projektów wystąpiło jednak wspomniane zaskoczenie, gdyż tym razem Ronny Ceusters postanowił sięgnąć po ciągnik siodłowy marki MAN. Konkretnie wybór padł na model TGX, co oznacza, że płaski dach został połączony z nadwoziem o pełnej szerokości i wysokim umiejscowieniu. A że TGX najnowszej generacji ma też niewielki zakres przeszklenia, wszystko to stworzyło wyjątkowo klasyczną kompozycję.
Zgodnie z wyjaśnionym już zamysłem, płaski dach został zagospodarowany z użyciem bagażnika dachowego, grubej tablicy świetlnej, olbrzymich trąb pneumatycznych oraz maskotek marki Michelin. Poza tym zastosowano powiększoną osłonę przeciwsłoneczną, lakierowane owiewki szyb bocznych, dokładkę pod przedni zderzak oraz pełną zabudowę tylnej partii podwozia. Objęła ona między innymi podest z blachy ryflowanej, ozdobną tablicę na przewody, zbiornik paliwa z pojedynczym stopniem, szafki w stylu duńskim oraz olbrzymie kominy układu wydechowego. Wszystko wieńczy typowa dla tego przewoźnika kolorystyka, pieczołowicie dobrana dla wszelkich możliwych elementów pojazdu – od kabiny, przez piasty, aż po siodło oraz ramę.
Co natomiast z faktem, że niskie nadwozie dalekie jest od wzorcowej aerodynamiki i nie zaoferuje większego komfortu podczas pauzy? Można powiedzieć, że te dwie kwestie musiały zostać poświęcone w imię stylu. Choć warto też zauważyć, że firma Ronny Ceusters Transport przewozi bardzo rozmaite ładunki, mając w swojej flocie chłodnie, naczepy podkontenerowe, a także wywrotki. W przypadku tych ostatnich linia płaskiego dachu może całkiem nieźle zgrać się z linią „wanny”. Dlatego też w firmowej flocie powszechnie wstępują ciągniki trzyosiowe, pozwalająca skorzystać z wyższych limitów tonażowych, obowiązujących w Beneluksie. Z tym jednak zastrzeżeniem, że zwykle są to krótkie ciągniki z osią pchaną, natomiast tutaj zastosowano długą ramę i oś wleczoną, mającą dodatkowo podwójne ogumienie. Tym samym MAN wykazuje jeszcze jedno nawiązanie do historii, wszak we wspomnianych latach 70-tych, gdy naczepy zwykle ustawiano na dwuosiowych wózkach z „bliźniakami”, właśnie ciągniki z osią wleczoną były w Europie powszechnym widokiem (szersze wyjaśnienie w następującym artykule: Kiedy i dlaczego Europa zrezygnowała z naczep na bliźniakach?)
Scania R520 z płaskim dachem, w tej samej firmie: