Już w przyszłym tygodniu, na targach IAA Transportation w Hanowerze, zadebiutuje MAN TGX z nowym układem napędowym PowerLion. Wykorzysta podzespoły znane już ze Scanii Super oraz Internationala LT, a to może oznaczać bezpowrotne pożegnanie z manualną skrzynią biegów (więcej informacji w tym artykule). Dlatego, w ramach oglądania „ostatnich Mohikanów”, przyjrzymy się teraz TGX-owi, który wyjechał ostatnio na holenderskie drogi.
Warsztat tuningowy Pennings Interieurs, specjalizujący się w modyfikacji wnętrz, otrzymał zlecenie na MAN-a TGX 26.510 z firmy Manders Transport. Pojazd ten miał otrzymać nową tapicerkę, wykonaną z brązowej oraz beżowej skóry, a elementy plastikowe miały pokryć się imitacją drewna. Co natomiast wyróżniło ten projekt najbardziej, to fakt, że wspomniane prace objęły między innymi klasyczny drążek zmiany biegów, wychodzący z tunelu silnika.
Jak się okazało, prezentowany MAN to egzemplarz po raz pierwszy zarejestrowany w drugiej połowie 2023 roku i wyposażony w przekładnię typu ComfortShift. Pod tą nazwą kryje się 16-biegowy ZF z dodatkowym przełącznikiem na drążku, umożliwiającym ręczną obsługę sprzęgła w trakcie zmiany przełożeń. Rozwiązanie to cieszyło się dużą popularnością za czasów modelu TGA oraz wczesnych wersji modelu TGX, gdy zautomatyzowane skrzynie nie były jeszcze tak dopracowane i popularne. Niemniej, jak widać na dołączonych zdjęciach, opcja ta trafiła także do TGX-a bieżącej generacji.
„Manual” jest dzisiaj rozwiązaniem tak niespotykanym, że od razu może rodzić się pytanie o właściciela tego pojazdu oraz profil jego działalności. Tutaj wyjaśnię, że Manders Transport to firma znana z zamiłowania do ciekawych MAN-ów, posiadająca między innymi starszego TGX-a z silnikiem V8, czy nawet F2000 z 600-konną jednostką V10. Pojazdy te realizują wiele specjalistycznych transportów, także z naczepami niskopodwoziowymi, kursując w transporcie krajowym i na niezbyt dalekiej międzynarodówce.
Przełącznik sprzęgła (zaznaczony na żółto):
Dodatkowe zdjęcia prezentowanego ciągnika: