MAN TGX, na którym Hella prezentuje swoje najciekawsze produkty – wśród nich m.in. system Shapeline

Od kilku lat można obserwować szybki rozwój tylnego oświetlenia w samochodach osobowych. Dzięki zastosowaniu organicznych diód OLED, tylne lampy mogą przybierać coraz bardziej wymyślne kształty. Szybko spopularyzowały się też sekwencyjne kierunkowskazy, rozchodzące się od jednej strony obudowy na drugą.

Kiedy natomiast rozwiązania tego typu zobaczymy w samochodach ciężarowych? Pewną zapowiedzią może być nowy samochód demonstracyjny marki Hella, przygotowany z myślą o tegorocznych targach i wystawach. Jest to MAN TGX XLX, w którym niemiecki producent zaprezentował swoje najciekawsze rozwiązania.

Mówiąc w dużym skrócie, mamy tutaj prawdziwy pokaz diodowej technologii. Na diodach LED bazują między innymi dodatkowe reflektory dalekosiężne, pomarańczowe światła ostrzegawcze, przednie światła obrysowe oraz zakabinowe oświetlenie robocze.

Co jednak jest w tym wszystkim najciekawsze, to dwa zestawy tylnego oświetlenia głównego, umieszczone za dachowym spojlerem oraz za nadkolami. Z daleka można by pomyśleć, że są to po prostu zespolone lampy o wymyślnym kształcie. W rzeczywistości mamy jednak do czynienia z systemem modułowym, w którym każde światło stanowi zupełnie oddzielny element.

Opisywany system nosi nazwę Shapeline, a wszystkie jego elementy można konfigurować w dowolny sposób. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by ułożyć światła w nietypowe kształty, dopasowując je do układu zderzaka.

Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda to w praktyce, na przykładzie dwóch filmów. Pierwszy z nich to zupełnie nowe nagranie, prezentujące opisywanego MAN-a. Drugi to natomiast film już z 2017 roku, prezentujący zmodyfikowane, duńskie Volvo. Jak wyjaśniała wówczas w opisie sama Hella, był to jeden z pierwszych pojazdów, które otrzymały oświetlenie typu Shapeline. Pierwszy i zapewne jeden z niewielu, jako że przez ostatnie dwa lata praktycznie się o tym rozwiązaniu nie mówiło.